Gościem red. Tomasza Sakiewicza w programie „Dziennikarski poker” był eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Czarnecki.– Przeliczanie głosów to normalna praktyka i nikogo nie powinna dziwić. – mówił ze Strasburga europoseł.
– Wynik w niektórych okręgach budzi spore wątpliwości. W 6 okręgach senackich mamy do czynienia z sytuacją, gdzie np. w Domach Pomocy Społecznej nieważne było ponad 10 procent głosów. – odniósł się do wniesionego protestu wyborczego europoseł.
– Te sytuacje budzą kontrowersje i emocje, ponieważ DPS-y zależą od samorządów, którymi często rządzi opozycja. Chcemy więc uciąć spekulacje. Senat powinien być, jak żona cezara. W Wielkiej Brytanii praktyka przeliczenia głosów jest normą. Warto, by Sąd Najwyższy wydał werdykt – wskazał.
Wyjdą, nie wyjdą?
Europa emocjonuje się rozwodem Wielkiej Brytanii z Unią Europejską. Brexit jest rewolucją nie tylko dla Królestwa, ale także dla wszystkich krajów Wspólnoty.
– Za 2 godziny w Izbie gmin odbędzie się glosowanie. Jeżeli Izba gmin je przegłosuje to droga do brexitu będzie otwarta. Może tak być, ale jeżeli Unia Europesjska da zielone światło, to wyjście przesunie się o kolejne trzy miesiące – podkreśla gość Telewizji Republika.
Komisja bez ważnego mandatu
–Izba Gmin jest sceptyczna wobec Brexitu. Zwracam uwagę na Komisję Europejską.Stara KE ustępuje, nowa będzie urzędować od listopada. Brytyjski rząd prowadzi negocjacje z Komisją, która nie ma mandatu. To trufna sytuacja – mówił Czarniecki.
Możliwy scenariusz
Europoseł pytany o możliwy scenariusz odpowiedział:
– Jeśli Johnson wygra to glosowanie, to bramka do Brexitu zostanie otwarta. To wariant prawdopodoby, ale jest też silne lobby biznesowe, które brexitu nie chce. Brexit grozi tendencjami niepodległościowymi w Szkocji i Irlandii. To groźne z punktu widzenia pozycji miedzynarodwoej Londynu. – zauważył.
– Z punktu widzenia polskiego interesu Wielka Brytania powinna zostać w Unii, bo patrzy na Europę podobnie jak Polska – dodał Czarnecki.