Gościem Marcina Bąka w programie Telewizji Republika ,,Wolne głosy - popołudnie\'\' był minister rolnictwa i rozwoju wsi Jan Krzysztof Ardanowski, który ocenił problem suszy, jaka dotknęła polskie rolnictwo – Nie czekając na to, aż będą oszacowane na terenie całego kraju te straty, podjęliśmy decyzję, że trzeba jak najszybciej powołać komisję i ona od połowy lipca już pracowała - powiedział w programie.
– Rzeczywiście susza jest dotkliwa i nikt tego nie bagatelizuje - mówił w Telewizji Republika Jan Krzysztof Ardanowski.
– Susza narastała w kolejnych dekadowych raportach. (...) W tym roku ta susza trwa do tej pory, chociaż już większość terenów Polski dostała odpowiednią ilość deszczu - mówił minister.
– Polska wschodnia została najbardziej dotknięta suszą - kontynuował.
– Nie czekając na to, aż będą oszacowane na terenie całego kraju te straty, podjęliśmy decyzję, że trzeba jak najszybciej powołać komisję i ona od połowy lipca już pracowała - tłumaczył Ardanowski.
– Mam ostatni raport, według którego wpłynęło około 120 tysięcy wniosków o pomoc suszową dla rolników - mówił.
– W niektórych regionach susza spowodowała znacznie większe straty niż 20-30 procent - podkreślił gość Telewizji Republika.
– Szczęśliwie są rejony w Polsce, gdzie suszy prawie w ogóle nie było a jeżeli chodzi o sady, owoce jagodowe to było ich nawet ponad miarę. (...) Nie chciałbym używać słowa ,,klęska'', bo to byłoby obrażanie pana Boga i kwestionowanie urodzaju, bo są różne sytuacje - zauważył polityk.
– Nie ma powodów, żeby rolnicy byli obwiniani o to, że drożeje pieczywo. To co daje rolnik z młynarzem to stanowi około 15 procent ceny, więc nawet jakby ceny zboża podskoczyły to nie powinno mieć większego wpływu. Często ci, którzy pieką ten chleb podnoszą sobie cenę i przerzucają odpowiedzialność na rolników - kontynuował Jan Krzysztof Ardanowski.