– W oparciu o gdańską tragedię stworzy się ruch społeczny wokół opozycji. Pan premier słusznie zaproponował spotkanie, aby taka narracja się nie ukonstytuował – powiedział dla Telewizji Republika prof. Kazimierz Kik, politolog z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.
W piątek po południu w Sejmie na zaproszenie premiera Mateusza Morawieckiego odbędzie się spotkanie szefów klubów i kół parlamentarnych w sprawie zmian legislacyjnych przygotowanych w resortach zdrowia i sprawiedliwości po śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
– To bardzo dobry pomysł premiera, niezwykle potrzebny. Niedobrze ukształtowała się dla rządu narracja kreowana przez opozycję. Ta ma jasno skrystalizowany pomysł. W oparciu o gdańską tragedię stworzy się ruch społeczny wokół opozycji. Pan premier słusznie zaproponował spotkanie, aby taka narracja się nie ukonstytuowała – rozpoczął politolog. Dodał też, że "przeciw pomysłowi pana premiera jest główna koncepcja opozycji. Chce się przede wszystkim odsunąć Prawo i Sprawiedliwość od władzy".
– Na kilka miesięcy przed wyborami, przy tej strategii wypracowanej przez opozycję, to spotkanie nie będzie miało najmniejszego sensu. Opozycji nie zależy na polepszeniu obecnej sytuacji – wskazał prof. Kik.
Konferencja w Polsce ws. Iranu
W połowie stycznia sekretarz Stanów Zjednoczonych poinformował, że w Polsce odbędzie się międzynarodowy szczyt ws. Iranu i Bliskiego Wschodu. Szef MSZ przekazał, że na szczyt ws. Iranu i Bliskiego wschodu zaproszono wszystkie państwa należące do Unii Europejskiej. Jacek Czaputowicz podkreślił zarazem, że najważniejsza jest i tak obecność krajów Bliskiego Wschodu. Szef polskiej dyplomacji przyznał, że na konferencję nie zaproszono przedstawicieli Iranu.
– Polska i tak jest wmieszana w ten proces. Jesteśmy krajem członkowskim ONZ. Dlaczego Iran nie został zaproszony? To już jest tajemnica poliszynela. Dla Polski jest to korzystne i niekorzystne. Dyplomacja europejska nie jest zgodna z taką strategią wobec Bliskiego Wschodu. To jednak wielkie wydarzenie więc Polska została niejako wyróżniona – tłumaczył gość.
Główny sojusznik USA?
– Nie przesadzajmy, że USA to nasz sojusznik. W niektórych aspektach, interesy narodowe Polski i Stanów Zjednoczonych są zbieżne. Donald Trump stawia jednak interesy swojego kraju na pierwszym miejscu – zakończył, w odniesieniu do polsko-amerykańskich relacji.