– Propozycje podwyżek nie są szokujące wobec tego, co dzieje się na rynku pracy, np. wobec prezesów banków. Wydaje mi się, że jest to jakoś usprawiedliwione – powiedział Grzegorz Chlasta.
Gościem Łukasza Warzechy w programie "Odkodujmy Polskę !" był Grzegorz Chlasta z Radia Dla Ciebie.
"Propozycje podwyżek nie są szokujące wobec tego, co dzieje się na rynku pracy"
Rząd Prawa i Sprawiedliwości chce wprowadzić podwyżki wynagrodzeń dla członków rządu, prezydenta, wojewodów oraz utworzyć pensję dla pierwszej damy. Komentując ten fakt, gość Telewizji Republika wskazał, że "odpowiedzialność w administracji państwowej jest dużo większa". – Propozycje podwyżek nie są szokujące wobec tego, co dzieje się na rynku pracy, np. wobec prezesów banków. Wydaje mi się, że jest to jakoś usprawiedliwione – ocenił.
Jego zdaniem PiS w kampanii wyborczej "jechało na paliwie", że "każdy kto ma więcej to jest podejrzany". – Obecnie utrzymuje się taki klimat – wskazał Chlasta. – Politycy Prawa i Sprawiedliwości, podejmując taką decyzję narażają się na krytykę, że są hipokrytami – ocenił.
Jednocześnie gość programu "Odkodujmy Polskę !" wskazał, że "na tym PO wiele nie ugra". – Platforma ciągle jest trochę w "czyśćcu", m.in. po wynikach audytu. Jest oczekiwanie na debatę w PO o tym, co stało się podczas wyborów – dodał.
"Te emocje będą pchać do przodu, jeśli PiS się potknie to może na tym zyskać ktoś inny"
Zdaniem Grzegorza Chlasta "PiS może mieć problem z ludźmi, którzy zarabiają 1800-2000 zł". – 7, 12, 13 tys. to są kwoty kosmiczne z punktu widzenia tych, którzy zarabiają mało, a PiS często odwoływało się do nich przed wyborami – przypomniał.
– Myślę, że jest niebezpieczeństwo dla PiS-u w wielu obszarach, które są konfrontowane teraz z rzeczywistością. Odwoływanie się do emocji takich jak zawiść, wkurzenie, które nie są nam przecież obce, zostały otworzone. Te emocje będą pchać do przodu, jeśli PiS się potknie to może na tym zyskać ktoś inny – wskazał gość Telewizji Republika.