Gośćmi "Polski Na Dzień Dobry. Weekend" byli ks. Edmund Szaniawski, były egzorcysta oraz ks. dr Zenon Hanas.

"Kiedyś Andrzejki miały funkcję zakończenia zwyczajnego czasu w Kościele i rozpoczęcia tego postnego"

Rozmowa dotyczyła wróżb andrzejkowych i zagrożeń z nimi związanych.

– Andrzejki przypadają na przełom jesienno-zimowy, który nasi przodkowie spędzali w domach, nie na zewnątrz – przypomniał ks. Hanas.

Gość Telewizji Republika wskazał, że "30 listopada jest bardzo blisko czasu adwentowego, kiedy kiedyś obowiązywał czas postu, którego dzisiaj już nie ma". – Przed rozpoczęciem tego postnego czasu jest potrzeba, żeby zakończyć to radosnym świętowaniem. Kiedyś Andrzejki miały funkcję zakończenia zwyczajnego czasu w Kościele i rozpoczęcia tego postnego – wskazał.

Ks. Edmund Szaniawski, były egzorcysta zauważył, że "obrzędy związane z andrzejkami wyglądają na zabawę". – Z kształtu wosku odczytuje się przeszłość itd. To jest niby zabawa, ale jest tak, że kieruje tym przeznaczenie, co jest niezgodne z wiarą chrześcijańską, dlatego ze naszym życiem kieruje Pan Bóg. Potem taka osoba może iść od wróżki, aby przepowiedziała przyszłość, co jest złe – przestrzegł.

"Wiara chrześcijańska to zaufanie"

Zdaniem ks. dr Hanasa to, że Polacy tak chętnie chodzą do wróżek wynika z tego, że "żyjemy w czasach niepewności". – W wierze chrześcijańskiej jest tak, że decyzje podejmowane przez nas, są naszymi osobistymi, wynikającymi z przesłanek wiary. Chrześcijanie mają przeświadczenie, że Bóg będzie nad nimi czuwał, wiara chrześcijańska to zaufanie. Żyjemy w przekonaniu, że ufamy komuś, kto będzie przy nas jutro. Jeśli w to wierzymy, jesteśmy spokojniejsi, bardziej radośni – przekonywał ksiądz.

– Pytanie skąd wróżka wie, co nas czeka? – mówił były egzorcysta. Jego zdaniem "wróżce podpowiada diabeł, który daje jej dar przewidywania, a to, co jest przepowiadane, najczęściej jest czymś złym, na skutek czego, często są nieszczęścia i niepowodzenia, bo wchodzi się w sidła ciemności".