Gościem Aleksandra Wierzejskiego w porannej rozmowie był były szpieg na terenie Stanów Zjednoczonych Jack Barsky. Decyzja o wycofaniu się ze szpiegowania podyktowana była pobudkami osobistymi. Z czasem, wszystko zaczęło się normować – relacjonował gość. Jest również autorem książki "W głębokiej konspiracji"
Szpiegostwo
– To historia mojego życia. Szpiegowałem przez 10 lat dla Związku Radzieckiego. Wezwali mnie z powrotem, natomiast odmówiłem. Miałem już 18-miesięczną córkę w Stanach Zjednoczonych. Kochałem ją tak mocno, że nie mogłem jej opuścić – rozpoczął gość.
Reakcja na odmowę powrotu
– Poradziłem sobie bardzo dobrze. Przekazałem, że jestem zarażony wirusem HIV. Nie mam najmniejszych wątpliwości co do mojej wiarygodności – tłumaczył.
Życie szpiega
– Jest nudne i samotne. Z czasem jednak zintegrowałem się ze społecznością amerykańską. Pracowałem w firmie informatycznej, było coraz lepiej. Gdy zrezygnowałem ze szpiegowania, życie wciąż nie było kolorowe. Decyzja o wycofaniu się ze szpiegowania podyktowana była pobudkami osobistymi. Z czasem, wszystko zaczęło się normować – relacjonował Barsky.
Zadania szpiega
– Kontakt nigdy nie był osobisty. Komunikaty otrzymywałem za pomocą radia, ukrytych notatek – rzeczowo odniósł się gość.
Świadomość USA
– Było to dziewięć lat później (red. ujawnienie tożsamości Jacka Barskiego), w 1987 roku. Amerykański szpieg podał informacje, prosto z archiwum KGB – oznajmił.
Sprawa Siergieja Skripala
– Są dwie strony tej sprawy. KGB robiło takie rzeczy już w przeszłości. To możliwe, że rosyjskie służby specjalne Rosji wciąż robią, ale nie ma na to dowodów. Ta historia jest niezwykle dziwna. Okoliczności w żaden sposób nie wskazują na czyjąkolwiek odpowiedzialność. Dla mnie, to wielki znak zapytania – podsumował tajemniczo.
Książka "W Głębokiej konspiracji" już w sprzedaży!
Fascynujące wspomnienia agenta KGB – opowieść o podwójnym życiu, trudnych wyborach, rozterkach i zdradzie.
Jedna decyzja może zakończyć wszystko... lub doprowadzić do niespodziewanego odkupienia.