Była nawet za komuny - zlikwidują ją za „chadeka” Tuska: Polskie Radio rezygnuje z transmisji Mszy św. dla marynarzy i rybaków
Jak informuje Radio Maryja, już za kilka dni marynarze i rybacy nie będą mogli usłyszeć w neo-Polskim Radiu transmisji Mszy św. Przeciwko tej skandalicznej decyzji interweniowała nawet komisja gospodarki morskiej, która zażądała w związku z tym wyjaśnień, ale "władze Polskiego Radia" nie przychodzą na spotkania.
"Każdy z ponad 30 tys. marynarzy i rybaków, pływających po wszystkich morzach i oceanach świata może od 1981 roku słuchać transmisji niedzielnej Mszy św. z kościoła pw. św. Elżbiety Węgierskiej w Gdańsku w Polskim Radiu. To było w kameralnej atmosferze i to wszystko było bardzo uroczyste z nastrojem duchowym", powiedział katolickiej rozgłośni (co cytujemy za portalem wpolityce.pl) Piotr Spychała, emerytowany kapitan żeglugi wielkiej.
"To jednak może być kres Mszy św. transmitowanej przez publicznego nadawcę, gdyż Polskie Radio chce zrezygnować z uświęconej już kilkudziesięcioletnim istnieniem tradycji z początkiem sierpnia 2024 roku", podaje wpolityce.pl
Pomysł "władz Polskiego Radia" wzburzył komisję gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, która zażądała złożenia wyjaśnień w tej sprawie.
"Chcemy zagwarantować, żeby w Polsce nikt nie był dyskryminowany i chcemy wiedzieć, dlaczego Polskie Radio podejmuje takie decyzje", podkreślił poseł PiS i szef komisji Kacper Płażyński.
"Sprawa wygląda na intencjonalne uprzykrzanie życia katolikom i ostentacyjne bagatelizowanie zastrzeżeń i wątpliwości wszystkich, którzy w tej sprawie chcieliby rozmawiać. Żaden przedstawiciel Polskiego Radia nie pojawił się na pierwszym posiedzeniu sejmowej komisji, jakie miało miejsce 11 lipca, ani też na posiedzeniu 23 lipca", czytamy w wpolityce.pl.
"Jedynym uzasadnieniem działania Polskiego Radia są, według otrzymanego przez komisję pisma, względy ekonomiczne. To jest oczywiście kłamstwo, bo to nie kwestie ekonomiczne, tylko kwestie ideologiczne tego rządu i większości jego ministrów", mówi dr Piotr Gawryszczak, politolog, historyk.
Przedstawiciele koalicji 13 grudnia sprawę bagatelizują tłumacząc, że "w obecnych czasach bardzo intensywnego rozwoju technologicznego i informatycznego, nie ma powodu, dla którego należałoby utrzymać transmisję Mszy św. w Polskim Radiu".
"Wiem, że tak było 40 lat temu, ale to było 40 lat temu", zauważył błyskotliwie Norbert Pietrykowski z Polski 2050.
Do sprawy odniósł się były minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk (PiS).
"Dzisiaj mamy sytuację, że Polskę opanowali Hunowie. Ci „Nitrasowi opiłowywacze” katolików. Ludzie, którzy na każdym kroku za cel postawili sobie likwidację wszelkiego rodzaju symboli religijnych, chrześcijaństwa, które od wieków jest z nami związane. Transmisja Mszy św. dla polskich marynarzy i rybaków w Polskim Radiu istnieje od 1981 r.", stwierdził polski polityk, a szef regionalnej gdańskiej "Solidarności" Krzysztof Dośla podkreślił, że "nie zmienił tego nawet stan wojenny. Nikt z komunistów wówczas nie podniósł ręki na tę Mszę św. i nie przyszło mu do głowy, żeby wysuwać kuriozalne argumenty o jakichś kosztach, bo tak naprawdę w mojej ocenie to jest ideologiczna walka. To jest rugowanie wszelkiego rodzaju przejawów religijności z życia publicznego", powiedział wprost związkowiec.