Bydgoscy kontrterroryści pomylili się i wtargnęli do mieszkania matki z dzieckiem
Funkcjonariusze z Bydgoszczy w trakcie działań w Gdańsku pomylili mieszkania. Zamiast do lokalu, w którym przebywał podejrzewany, weszli do mieszkania, gdzie były kobieta i jej siedmioletnia córka. Policja zapewnia, że prowadzone jest wewnętrzne postępowanie w tej sprawie.
Rzeczniczka prasowa bydgoskiej policji mł. insp. Monika Chlebicz poinformowała, że we wtorek podczas działań w Gdańsku, które były związane z zatrzymaniem osoby podejrzewanej, doszło do pomyłki.
Portal www.trojmiasto.pl podał, że funkcjonariusze z oddziału kontrterrorystów przeprowadzali akcję w jednym z bloków przy ul. Jaśkowa Dolina w Gdańsku-Wrzeszczu.
Wyłamano zamek, użyto granatu hukowego"
– relacjonował czytelnik portalu.
Rzeczniczka bydgoskiej policji podała, że w mieszkaniu przebywały kobieta i siedmioletnia dziewczynka. Wyjaśniła, że działania były prowadzone przez Wydział do walki z Przestępczością Gospodarczą KWP w Bydgoszczy. Uczestniczyli w nich m.in. funkcjonariusze z Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji w Bydgoszczy.
"Zapewniam, że roszenia wynikające z działań funkcjonariuszy zostaną umówione i uzgodnione z osobą poszkodowaną" – przekazała i dodała, że na miejsce przybył policyjny psycholog, który udzielił specjalistycznego wsparcia. Udzielono także koniecznej pomocy technicznej.
Zapewniła, że funkcjonariusze w innym lokalu zatrzymali osobę podejrzewaną.
"Niezależnie od tych ustaleń prowadzone jest wewnętrzne postępowania mające na celu wyjaśnienie przebiegu tej niefortunnej interwencji"
– powiedziała policjantka.
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
„Pluję krwią” - Filip Chajzer ujawnia szczegóły dramatycznych powikłań po bondingu i atakuje dentystę
Witold Tumanowicz ostro punktuje politykę Tuska ws. migracji: "To jest tylko i wyłącznie czasowe odwleczenie tego w czasie"
Najnowsze
Kluczowe rozmowy o strategii USA i roli Polski na wschodniej flance NATO w BBN
Rekordowy sprzeciw wobec zapisów „zdrowiu seksualnym i reprodukcyjnym” w ONZ. Koalicja państw domaga się usunięcia SRHR
Kazik Staszewski zabrał głos ze szpitala. Wyjaśnia, skąd wzięły się jego problemy zdrowotne