Beata Mazurek: Dużo ważniejsza była uroczystość pochówku Żołnierzy Wyklętych niż zranienie czyjejś ręki
Rzecznik prasowy Klubu Parlamentarnego PiS - Beata Mazurek skomentował niedzielne wydarzenia w Gdańsku, które towarzyszyły tamtejszym uroczystościom pogrzebowym "Inki" i "Zagończyka".
– Nie chciałabym, aby incydenty o których Państwo mówicie (prowokacja KOD-u podczas pogrzebu „Inki” i „Zagończyka” przyp. red.) przysłoniły uroczystości, które odbyły się w Gdańsku w niedzielę. Żołnierze Niezłomni na to nie zasługują – skomentowała na specjalnie zwołanej konferencji prasowej Beata Mazurek, rzecznik prasowy Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości.
Polityk PiS-u dodała, że była na miejscu podczas sobotnich i niedzielnych uroczystości pogrzebowych i nie widziała całego zajścia o którym głośno jest w polskich mediach. „Chciałabym abyśmy skoncentrowali się na tym, że szczątki Feliska Selmanowicza i Danuty Siedzikówny zostały odnalezione i po tylu latach godnie pochowane, a nie na tym kto i komu zranił rękę”. Beata Mazurek podkreśliła, że nawet jeśli do takich sytuacji doszło, nie powinno się zaprzątać nimi opinii publicznej –- wystarczy, że osoby poszkodowane zgłoszą się do prokuratury. Według posłanki Prawo i Sprawiedliwość nie brało udziału w wydarzeniach, które wzbudziły skrajne emocje podczas uroczystości pogrzebowych. – Niech KOD i ONR komentują wydarzenia które zainicjowali a nie my –- partia, która nie miała z tym nic wspólnego.
Posłanka odniosła się też do Prezydenta Lecha Wałęsy, który wyszedł przed zakończeniem uroczystości, podczas przemówienia Prezydenta Andrzeja Dudy. – Dla mnie żenujące było to, że na pogrzebie Jaruzelskiego był elegancko ubrany w garnitur a podczas niedzielnych uroczystości pojawił się niemalże w koszulce sportowej. Taki strój nie przystoi byłemu prezydentowi – powiedziała Mazurek.
