„W przypadku, gdyby był problem inwazji na Polskę, bardzo szybko możemy dostosować żołnierzy, możemy dostać ten sprzęt od Amerykanów. A trzeba jasno powiedzieć - te czołgi, które mamy poza Leopardami, T-72 i produkcji jeszcze z czasów Układu Warszawskiego, to są sprzęty, które wychodzą już z użycia”, uważa nasz gość.

#DzieńzRepubliką | @KownackiBartosz (@pisorgpl): Musimy mieć minimum 16 baterii Patriot, aby skutecznie ochronić się przed atakiem rakietowym.#włączprawdę #TVRepublika

— Telewizja Republika 🇵🇱 #włączprawdę (@RepublikaTV) April 7, 2022

„Proszę zobaczyć, co dzieje się na wschodzie Ukrainy - części, którą Rosja chciała włączyć do siebie - okręgu donieckim i ługańskim. Przecież mówi się o nowej bitwie na łuku kurskim - bitwie pancernej, gdzie czołgi i armaty mają swój kluczowy moment i być może będą decydowały o przyszłości Ukrainy. Skończyły się narracje, że Polska nie potrzebuje wielkiej armii, że co najwyżej wystarczą nam wojska ekspedycyjne, które pojadą do Iraku i Afryki, i koniec. Oczywiście, potrzebujemy ich, ale bez artylerii, broni pancernej nie poradzimy sobie - tak wygląda pole walki”, ocenił polityk PiS. Za kilka miesięcy wyciągniemy konkretne wnioski, zobaczymy, co jest tak naprawdę ważne, dodał.

#DzieńzRepubliką | @KownackiBartosz: Polska powinna wejść we współpracę w ramach pomocy Ukrainie w strukturę właścicielską podmiotów strategicznych ukraińskich. Taka synergia współpracy pomiędzy przemysłem zbrojeniowym Ukrainy a Polski może być dobra.#włączprawdę #TVRepublika

— Telewizja Republika 🇵🇱 #włączprawdę (@RepublikaTV) April 7, 2022

Nie jest wykluczone, że po zmaganiach wojennych w Ukrainie uda się nawiązać o wiele szersze kontakty i relacje na polu militarnym niż było to do tej pory. „Polska powinna korzystać z potencjału przemysłu zbrojeniowego Ukrainy - efekt synergii może być naprawdę widoczny”, powiedział w Telewizji Republika były wiceszef resortu obrony Bartosz Kownacki.