Anna "matematyczka migracyjna" Pamuła tłumaczy się ze swoich skandalicznych słów

Dziennikarka „Gazety Wyborczej” Anna Pamuła zasłynęła ostatnio ze swojej wypowiedzi w TVN24 w programie „Drugie śniadanie mistrzów”. Uważa, że można przyjąć 7 tys. uchodźców, nawet jeśli będzie wśród nich zamachowiec i zabije 10 Polaków. Teraz w swoim felietonie odnosi się do krytyków. Sama nie widzi nic złego w wypowiedzi.
„Gdybym musiała wybrać, czy chcę uratować przed pewną śmiercią moich bliskich (przyjaciół, rodzinę, znajomych), czy zupełnie obcych ludzi, wybrałabym bliskich. Przyjmowanie uchodźców nie jest jednak równoznaczne ze skazywaniem kogokolwiek na śmierć” – wyjaśnia Pamuła w felietonie na wyborcza.pl.
„W sobotę zostałam zaproszona do studia TVN24, by opowiedzieć o mojej książce „Polacos. Chajka płynie do Kostaryki”, a także by porozmawiać o obecnej sytuacji we Francji. Jadąc do telewizji, odbyłam rozmowę z taksówkarzem, o której przebiegu opowiedziałam potem na antenie. Pan taksówkarz powiedział mi, że nie chce uchodźców, to znaczy terrorystów. – Czy dla pana życie każdego człowieka jest tyle samo warte? – zapytałam, a on poprosił, bym wyjaśniła, o co mi chodzi” – tłumaczyła się Pamuła.
Dziennikarka na co dzień żyje w Paryżu i widocznie dalekie jest jej poczucie świadomości, że Polska, jako jeden z nielicznych krajów jest bastionem katolicyzmu i bastionem pozbawionym imigrantów z Afryki i Azji. Trudno dostrzec u redaktorki ślady tożsamości narodowej, skoro dbanie o bezpieczeństwo Polski i Polaków jest "przewrażliwieniem".
Polecamy Poranek Radia Republika
Wiadomości
Niemieckie media pesymityczne: Tusk jak "kulawa kaczka", "nie jest pewne, czy jego rząd przetrwa do 2027 roku"
Kaczyński o zwycięskiej kampanii Nawrockiego: mówiłem - "czekajmy na 11" i ta 11 przyniosła nam dobre wyniki
Najnowsze

Morawiecki u Gójskiej: „Wara od dzieci!”. Były premier ostro o hejcie i bezradności rządu

Kaczyński o zwycięskiej kampanii Nawrockiego: mówiłem - "czekajmy na 11" i ta 11 przyniosła nam dobre wyniki

Trafił w sedno polityki PO, mówiąc "cóż szkodzi obiecać". Jest reakcja KO, ale też internautów
