Marszałek Grodzki wydał oświadczenie, w którym twierdzi, że jest szykanowany i że to , co się z nim dzisiaj cytując: "wyrabia", przypomina mu sprawę śp. Pawła Adamowicza, tragicznie zmarłego prezydenta Gdańska.

– Po pierwsze to nie jest sprawa polityczna, to jest sprawa merytoryczna, jeżeli rzeczywiście są dowody na to, ze pan Marszałek Grodzki przyjął jakąś korzyść majątkową, to oczywiście tak jak każdy obywatel, musi zostać ukarany. Ale też nie ferowałbym przedwczesnych wyroków, nie ma dowodów, nie ma katów oskarżenia prokuratury. To jest bardzo ważna sprawa ponieważ mamy do czynienia również ze sprawą bardzo istotną Pana prezesa NIK, który również nie został postawiony przed sądem i sprawa nie została rozstrzygnięta- powiedział Szejna.

– Uważam, że wymiar sprawiedliwości powinien ocenić zarówno prezesa NIK jak i Pana marszałka Grodzkiego w sposób należyty. Dzisiaj mamy taką grę polityczną, że ktoś powie jedno, ktoś powie drugie, ktoś trzecie- ocenił poseł SLD.

– Pozwolę sobie wspomnieć, że ta sprawa musi być zbadana, musi być szczególnie zbadana, bo mamy do czynienia z trzecią osobą w państwie. Pan senator Grodzki został marszałkiem Senatu, także jest w gremiach decyzyjnych Państwa Polskiego, co powoduje, że na pewno będzie pod szczególną kontrolą i obserwacją służb. Myślę, że każdy obywatel, który patrzy na osoby zarządzające naszym państwem oczekuje, aby były to osoby transparentne. Jeżeli mamy do czynienia z pojedynczym zgłoszeniem jednej osoby to zawsze możemy przypuszczać, że to jest jakaś osoba złośliwa, podpuszczona przez kogoś, ale tutaj mamy do czynienia z falą osób, które twierdzą, że te koperty były- powiedział Adam Andruszkiewicz.