Andruszkiewicz obnaża działania PO-KO w sieci. "To nieustanna mowa nienawiści wobec wyborców PiS"
– Obserwuję w ostatnim czasie, jak zachowują się profile związane z PO-KO. Tam wciąż i nieustannie panuje mowa nienawiści, padają masowe inwektywy pod adresem wyborców Prawa i Sprawiedliwości – ocenił wiceminister cyfryzacji Adam Andruszkiewicz w programie Telewizji Republika "Dziennikarski Poker". Rozmowę poprowadził red. Adrian Stankowski.
– Z jednej strony jestem zażenowany uprawianiem polityki przez Platformę Obywatelską. Już wprost się przyznała, że korzysta z pomocy profili hejterskich. To knajacki język, występujący pod tym hashtagiem. Proszę sprawdzić, jakie tam towarzystwo się wypowiada. Cieszę się jednak, że Platforma obnażyła jakie towarzystwo ich popiera – rozpoczął wiceminister cyfryzacji. Dodał, że jeśli „PO hasło #SilniRazem wzięła na swoje sztandary, jest to jednoznaczne z przyznaniem się”. – Obserwuję w ostatnim czasie, jak zachowują się profile związane z PO-KO. Tam wciąż i nieustannie panuje mowa nienawiści, padają masowe inwektywy pod adresem wyborców Prawa i Sprawiedliwości – mówił dalej.
CZYTAJ WIĘCEJ: Bezpardonowy atak w wyborców PiS! Przyrównano ich do chorych psychicznie
– Twitter bardzo często nie chce udostępniać polskiej policji danych poszczególnych kont. Platforma Obywatelska używa tej platformy jako swego rodzaju zasłony dymnej. Uważam, że jeśli wszystko to, co zostało ujawniono z siedziby Państwa Brejzów w ich mieście, jest prawdą, powinna zająć się tym prokuratura – ocenił Andruszkiewicz.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: #Brejzagate czyli "wydział nienawiści" posła PO
– Sieć internetowa jest specyficzną przestrzenią, nad którą ciężko zapanować. W Polsce bardzo cenimy sobie wolność, nie popieramy takich dyrektyw jak m.in. ACTA, w przeciwieństwie do Platformy. Postulujemy za jak największą wolnością w internecie – podkreślił.
Przypomniał również działalność premiera Morawieckiego, dzięki którym „antypolski polityk” Frans TImmermans nie objął stanowiska szefa Komisji Europejskiej. – Jeśli ktoś uważa, że nie zdołamy tego załatwić, proszę sobie przypomnieć jak premier Morawiecki doprowadził do tego, że pan Timmermans – antypolski polityk – ostatecznie nie otrzymał stanowiska szefa KE. Zrobimy wszystko, by w Polsce żadnych ograniczeń nie wprowadzać – mówił.
Uregulowanie zawodu dziennikarza – jeden z postulatów Prawa i Sprawiedliwości
W projekcie programu politycznego PiS zawarło propozycję stworzenia samorządu dziennikarskiego na wzór podobnych instytucji funkcjonujących w zawodzie prawniczym. Samorząd ten miałby m.in decydować, czy dziennikarz może dalej pełnić swoje obowiązki - powiedział rzecznik PiS Radosław Fogiel.
– Część dziennikarzy, mediów w Polsce nie służy naszemu krajowi. Mamy zdominowany rynek przez obcy kapitał. Ten atakuje polski rząd na każdym kroku. Pan prezes Kaczyński przedstawił jasną ideę, jak tę sprawę uporządkować. Cieszę się, że w ogóle na ten temat rozpoczęto dyskusję – odniósł się do propozycji PiS. Dodał, że „do tej pory było tak, że świat mediów to, podobnie jak sądownictwo - osobne księstwo, w które nie można pod żadnym pozorem nawet zaglądać”. Wskazał również, że jest szczerym orędownikiem repolonizacji mediów.
– Środowisko dziennikarskie bardzo mocno się spolityzowało. Kto jest w stanie pana Tomasza Lisa określić mianem obiektywnego dziennikarza? Mamy tu duży problem. Uważam, że prezes Kaczyński ma w tej kwestii dobre intencje – podsumował.