Andrzej Przyłębski, polski ambasador w Niemczech, napisał do wydawcy niemieckiego dziennika list, w którym broni polskiego rządu. To reakcja na opublikowany w „FAZ” list ponad 40 niemieckojęzycznych promotorów polskiej kultury.
W „Frankfurter Allgemeine Zeitung” opublikowano tekst niemieckojęzycznych promotorów polskiej kultury. Skrytykowali oni polski rząd za działania mające na celu osłabienie demokracji i zastraszenie społeczeństwa. W liście stwierdzono także, że rząd posługuje się populizmem i niszczy kulturę.
Podkreślono między innymi rzekome wykreślenie z listy lektur niektórych autorów, wśród których wymieniono Josepha Conrada, Brunona Schulza, Witolda Gombrowicza i Ryszarda Kapuścińskiego. Autorzy listu zwracają uwagę naturalnie także na wprowadzoną niedawno nowelizację ustawy o IPN. Ich zdaniem nowe przepisy, a także słowa marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego o zgłaszaniu „przejawów antypolonizmu” świadczą o próbie zastraszenia społeczeństwa.
Przyłębski nie zgadza się z zarzutami promotorów polskiej kultury, co podkreślił w swoim liście do wydawcy „FAZ”. Jego zdaniem część stwierdzeń jest nieprawdziwa, na przykład to o wykreśleniu niektórych autorów z listy lektur szkolnych. Jak podkreślił Andrzej Przyłębski, teksty Schulza, Gombrowicza i Kapuścińskiego nadal „należą do kanonu lektur szkolnych”.
– Zarzut populizmu jest podnoszony bardzo łatwo i z troską stwierdzam, że w ostatnim czasie czyni się to z niezwykłą hojnością wobec polskiego rządu. Mój smutek jest tym większy, że robią to promotorzy literatury, którzy zazwyczaj rozpowszechniają naszą (tj. polską) literaturę w krajach niemieckojęzycznych i dzięki którym doszło do zbliżenia Polski i Niemiec – podkreślił także ambasador.
Dyplomata nie zgadza się także z zarzutami zastraszenia społeczeństwa, który przedstawili autorzy listu. Jak podkreślił, polski rząd „wspiera demokrację i swobodę działania organizacji społeczeństwa obywatelskiego”. Swoboda debaty i wolność słowa jest zapewniona w Polsce „także w odniesieniu do nowej ustawy o IPN”.
Ambasador RP w Federalnej Republice Niemiec wyraził nadzieję na współpracę z promotorami kultury i poprawę stosunków między naszymi narodami.
- Jestem przekonany, że mur nieporozumień wobec zamiarów polskiego rządu upadnie i że wraz z protestującymi obecnie promotorami (polskiej) kultury będziemy wspólnie działać na rzecz poprawy stosunków polsko-niemieckich w przyszłości – zaznaczył Przyłębski.