NASZ NEWS: Zrzutka „Spontanicznego Sztabu Obywatelskiego” atakuje Karola Nawrockiego

Portal Republiki dotarł do dzisiejszej aktualizacji internetowej zbiórki pod hasłem „Spontaniczny Sztab Obywatelski: Obalmy PiS i skrajną prawicę”, która zyskała nowy, głośny akcent. Organizatorzy pochwalili się świeżym projektem #BillboardzHarcerzami. To kolejny – otwarcie hejterski – element kampanii wymierzonej w Karola Nawrockiego, jednocześnie odwołujący się do sympatii zwolenników Rafała Trzaskowskiego.
Co widać na nowym billboardzie?
Na wizualizacji po lewej stronie stoi uśmiechnięty Rafał Trzaskowski, otoczony tłumem sympatyków. Po prawej – utrzymany w brunatnej tonacji, zaciśniętymi pięściami i paramilitarną retoryką – karykaturalnie przedstawiony Karol Nawrocki mający budzić skojarzenia z radykalną prawicą. Hasło przewodnie brzmi: „Twój głos zdecyduje, w której Polsce będziesz żyć”. Przekaz jest jasny: głosujesz na Trzaskowskiego – wybierasz „uśmiechniętą Polskę”; oddajesz głos na prawicę – rzekomo wskazujesz kraj w brunatnym mundurze. To czarno-biała narracja, która ma zdemonizować konserwatywnych wyborców i zdyscyplinować wahających się sympatyków opozycji.

Ile już zebrano i na co idą pieniądze?
- Deklarowany cel zbiórki: 1 000 000 zł.
- Stan na 20 maja 2025 r.: ponad 612 000 zł (61 %), wpłacone przez przeszło 8 800 darczyńców – a do końca akcji pozostaje jeszcze kilkanaście dni (dane z panelu zrzutki).
- Na co konkretnie:
- druk i ekspozycja billboardów w całym kraju (organizatorem powierzchni zajmują się współpracujące agencje reklamowe),
- plakaty i banery (#BanerzHieną, #BillboardzBiblią, #BillboardzUczynkami i inne),
- ewentualne kampanie internetowe i materiały graficzne wspierające przekaz.
Już w opisie zbiórki widnieje otwarty apel o „obalenie PiS i skrajnej prawicy”, a kolejne aktualizacje zachęcają do finansowania nowych nośników – szczególnie w tzw. bastionach prawicy na ścianie wschodniej.
„Spontaniczny” czy dobrze skoordynowany?
Choć inicjatorzy – m.in. Marcin Mycielski – podkreślają "obywatelski charakter projektu", sam fakt regularnie aktualizowanego budżetu, profesjonalnych projektów graficznych i sieci kilkuset nośników dowodzi świetnej organizacji i niemałych środków. Od 2020 r. pod tym szyldem powstało już ponad 300 billboardów. Każdy z nich uderza w prawicę – nie proponuje programu, a jedynie negatywny, emocjonalny przekaz. W nowej odsłonie wspierają kampanię Rafała Trzaskowskiego, ponownie poza oficjalnymi regulacjami dotyczącymi finansowania kampanii wyborczej.
Problem zaczyna się tam, gdzie obywatelski zapał wchodzi w obszar prawa wyborczego. Artykuł 106 Kodeksu wyborczego pozwala każdemu z nas prowadzić agitację, ale tylko wtedy, gdy nie ponosimy kosztów lub gdy wydatki formalnie pokrywa komitet wyborczy. W przeciwnym razie wydana kwota staje się nielegalnym „nieodpłatnym świadczeniem” na rzecz kandydata. Tak od lat tłumaczy to Państwowa Komisja Wyborcza.
Rodzi się więc pytanie: czy pieniądze zbierane pod hasłem „Obalmy PiS” nie są de facto finansowaniem kampanii Rafała Trzaskowskiego poza limitem wydatków jego komitetu? Jeżeli billboard promuje jednego konkretnego polityka, musi być oznaczony nazwą i adresem komitetu oraz drukarnią. Tak nakazuje art. 109 § 2 Kodeksu wyborczego. Na wizualizacjach publikowanych w sieci takich oznaczeń jednak nie widać. Czy pojawią się na realnych nośnikach? Jeśli nie, powinno to podlegać weryfikacji Państwowej Komisji Wyborczej.
Hejt zamiast debaty
Dodatkowym wątkiem jest jawność finansowania. Komitety muszą prowadzić rachunek wyborczy, rozliczać każdą złotówkę i deklarować darczyńców. Zrzutka, choć publiczna, omija te wymogi; tysiące wpłat od anonimowych „ukrytych danych” trafiają prosto do prywatnego podmiotu, który nie składa sprawozdań PKW. Czy to jeszcze obywatelska partyzantka, czy już próba obejścia limitów, które dla oficjalnych komitetów są twarde i kontrolowane?
Dlatego stawiamy dziś kilka pytań, na które odpowiedź powinny znaleźć organy nadzoru wyborczego:
- Czy „Spontaniczny Sztab Obywatelski” działa w porozumieniu z komitetem Rafała Trzaskowskiego, a jeśli nie — czy komitet rozliczy wartość billboardów jako darowiznę?
- Czy wszystkie nośniki będą oznaczone zgodnie z art. 109 Kodeksu wyborczego?
- Czy PKW i prokuratura zamierzają sprawdzić, czy zbiórka na zrzutka.pl nie narusza przepisów o finansowaniu kampanii, zwłaszcza limitów wydatków?
- Czy agencje reklamowe, które wieszają billboardy bez wymaganej metryczki komitetu, są świadome grożących im sankcji?
Tak długo, jak te wątpliwości pozostaną bez odpowiedzi, trudno uznać #BillboardzHarcerzami za zwykły „spontaniczny protest”. Wygląda raczej na profesjonalną, kosztowną operację polityczną, która — jeśli zostanie wprowadzona w życie bez zachowania ustawowych rygorów — może stać się precedensem rozbijającym kruche zasady finansowania polskich wyborów.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X