Wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości prezentował kolejną część raportu z prac podkomisji badającej przyczyny katastrofy lotniczej z 10 kwietnia 2010 r., w której zginął urzędujący prezydent RP Lech Kaczyński wraz z małżonką i delegacją.

– Chcemy pokazać materiał dowodowy, jeden z istotniejszych, który jest zawarty w tym blisko godzinnym filmie relacjonującym zebrane przez nas dowody, które są podstawą naszego raportu, dotyczącym drzwi wbitych w ziemię- zapowiedział Antoni Macierewicz.

– Bardzo często w dramatycznych zdarzeniach, gdzie zbiera się materiał dowodowy, jest tak, że jedna okoliczność przesądza o całym dowodzie, który rozstrzyga, co naprawdę się wydarzyło. Takim właśnie dowodem są drzwi pasażerskie, z lewej burty, wbite w ziemię na ponad metr głębokości-wskazał przewodniczący podkomisji smoleńskiej.

– Badanie tych drzwi przez Instytut Badań Lotniczych w Wichita pokazało, z jaką prędkością one musiały lecieć, aby wbić się w ziemię na taką głębokość. Okazuje się, że przekraczała ona dziesięciokrotnie prędkość spadającego samolotu. To oznacza, że drzwi musiały mieć dodatkową energię, która pochodziła właśnie z eksplozji-podkreślił.

– Symulacja przebiegu tego wydarzenia została przygotowana, a analizuje ją prof. Wiesław Binienda, naukowiec, który zainicjował te badania-mówił gość Telewizji Republika.

– Dlaczego musieliśmy tak głęboko wejść w całą tę problematykę? Otóż, niestety, stało się tak, że ówczesny rząd państwa polskiego pod kierunkiem pana Donalda Tuska uniemożliwił badanie tej tragedii zaraz potem jak do niej doszło. Doszło wówczas do swoistego porozumienia między panem premierem Donaldem Tuskiem a panem premierem Władimirem Putinem. To porozumienie sprawiło, że całe badanie przekazano panu Edmundowi Klichowi, ówczesnemu przewodniczącemu cywilnej komisji, zamiast wojskowo-państwowej komisji. W ten sposób całe badanie skierowane zostało na tory Konwencji Chicagowskiej i załącznika 13., co oznaczało pełne oddanie badania w ręce rosyjskie- podkreślił Antoni Macierewicz.

– Pan Donald Tusk poddał z góry możliwość działania polskich badaczy, polskich uczonych, polskich specjalistów na miejscu tej tragedii. Właśnie dlatego musieliśmy dzisiaj poświęcić tyle czasu i wysiłku, żeby pokazać, co naprawdę zdarzyło się 10 kwietnia 2010 r- dodał.