Trzaskowski złapany na kłamstwie! "Dziś nikt nie chce wprowadzać euro"

"Nie wprowadzimy euro. Dlatego że w tej chwili złotówka gwarantuje nam odporność na kryzysy" - zapewnił Rafał Trzaskowski podczas rozmowy ze Sławomirem Mentzenem. Czy naprawdę można w to wierzyć? Wątpliwe.
Zobacz: Trzaskowski właśnie przegrał? Nie podpisał deklaracji Mentzena!
Podczas rozmowy, polityk Konfederacji poruszył jedną z najbardziej drażliwych dla koalicji 13 grudnia - szczególnie w trakcie kampanii wyborczej - kwestię. Czyli - wprowadzenie waluty euro.
Pytanie dotyczyło tego, czy gdyby Polska spełniała kryteria budżetowe do prowadzenia europejskiej to zmieniłby zdanie.
Trzaskowski bez zawahania rzucił, że... "nikt nie ma w tej chwili tego w planach".
Wkrótce potem pojawiły się próby przedstawienia sprawy w bardziej względny sposób. Wice-Tusk stwierdził, że złotówka zapewnia stabilność w obliczu kryzysów i niezależność, natomiast euro może być postrzegane przez inne kraje Unii Europejskiej jako symbol bezpieczeństwa.
Trzaskowski złapany na kłamstwie
I w tym momencie, Sławomir Mentzen przypomniał, że to nikt inny, a sam Trzaskowski - w październiku 2024 roku mówił:"jeżeli chcemy być bezpieczni, to jednym z najważniejszych argumentów jest przyjęcie euro".
Tego chyba wiceprzewodniczący PO się nie spodziewał! Zaczął momentalnie tłumaczyć, iż w kontekście gwarancji sojuszniczych euro jest dla Polski także wzmocnieniem bezpieczeństwa.
Dalej rzucił, iż "dzisiaj nikt nie chce wprowadzać euro". Mentzen skontrował, że ma nadzieję, że jutro też tak będzie.
Ale czy można wierzyć środowisku PO?
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X