Polacy podzieleni. Jedni oglądają debaty, inni je ignorują

Dzień po ważnej debacie prezydenckiej zorganizowanej przez Telewizję Republika dziennik „Rzeczpospolita” publikuje wyniki sondażu, który pokazuje jednoznacznie: niemal 40 procent Polaków deklaruje, że przebieg debat ma wpływ na ich decyzje wyborcze. Ale niemal tyle samo twierdzi, że nie ma to żadnego znaczenia. Kto śledzi debaty, kto je ignoruje i czy rzeczywiście mogą one zmieniać losy kampanii?
Silny wpływ na młodych, mniejsze znaczenie dla seniorów
W sondażu przeprowadzonym przez agencję SW Research dla portalu rp.pl zapytano respondentów: „Czy przebieg debat prezydenckich ma wpływ na to, na kogo Pani/Pan odda głos w wyborach prezydenckich?”
Na „tak” odpowiedziało 39 proc. badanych. Przeciwną opinię - że debaty nie mają wpływu - wyraziło 40,9 proc. ankietowanych. Pozostałe 20,1 proc. przyznało, że debat prezydenckich w ogóle nie ogląda.
– Debaty nie mają dużego znaczenia częściej w przypadku mężczyzn (44 proc.) niż kobiet (38 proc.). Odsetek badanych deklarujących, że przebieg debat nie ma wpływu na to, kogo poprą w wyborach, wzrasta wraz z wiekiem (24 proc. - najmłodsi, 51 proc. - najstarsi). Takie samo zdanie wyraża jedna na dwie osoby z miast liczących od 200 tys. do 499 tys. mieszkańców i rzadziej niż co drugi badany posiadający dochody w granicach 5001 zł – 7000 zł netto (46 proc.)
– komentuje wyniki Przemysław Wesołowski, prezes agencji SW Research.
Debaty kampanii 2025: od Końskich po Warszawę
Od początku kampanii prezydenckiej 2025 odbyło się już pięć debat. Trzy kluczowe były organizowane przez Telewizję Republika, jedną zorganizował sztab Rafała Trzaskowskiego, a kolejną „Super Express”. Ostatnia odbyła się 9 maja, a współorganizatorami były stacje Telewizja Republika TV Trwam i wPolsce24. W debacie nie wzięli udziału Rafał Trzaskowski, Magdalena Biejat i Maciej Maciak.
Dużym echem odbiły się dwie debaty zorganizowane 11 kwietnia w Końskich – najpierw na miejskim rynku zorganizowana m.in. przez naszą stację, a następnie w formule studyjnej przez sztab Trzaskowskiego. Do tej drugiej - zresztą bardzo kontrowersyjnej - w ostatniej chwili dołączyli także m.in. Trzaskowski, Biejat i Maciak.
Z kolei 28 kwietnia odbyła się jedyna jak dotąd debata, w której uczestniczyli wszyscy kandydaci. Zorganizował ją „Super Express”, a wyróżnikiem formatu był fakt, że to kandydaci zadawali sobie nawzajem pytania - rola dziennikarzy ograniczała się do pilnowania przestrzegania limitów czasowych.
Druga debata z pełnym składem kandydatów ma się odbyć 12 maja i zostanie zorganizowana przez trzy telewizje: TVP, TVN i Polsat. Wykluczono z niej największą stację informacyjną w Polsce - Telewizję Republika. Będzie to ostatnie ogólnopolskie starcie przed pierwszą turą zaplanowaną na 18 maja. Jeśli żaden z kandydatów nie uzyska większości głosów, druga tura odbędzie się 1 czerwca.
Republika realizuje misję publiczną
Skoro niemal 40 proc. wyborców przyznaje, że debaty wpływają na ich decyzję, nie sposób nie zauważyć, kto je rzeczywiście organizował. Telewizja Republika odegrała tu kluczową rolę - zapewniła realny pluralizm, zaangażowała się w kampanię i stworzyła przestrzeń dla otwartej konfrontacji poglądów.
W czasie, gdy część mediów unikała organizowania pełnych debat, albo chciała nimi manipulować, to właśnie Republika zagospodarowała potrzebę obywatelskiej rozmowy.
Źródło: Republika, rp.pl
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X