Były premier Leszek Miller stwierdził w Radiu Plus, że kandydat Prawa i Sprawiedliwości może wygrać przyszłoroczne wybory prezydenckie. "Niestety to jest możliwe, że wygra przedstawiciel PiS. Mówię „niestety" bo to dla mnie byłby dramat", stwierdził Miller.
Miller podkreślił, że kandydat PiS może wygrać dlatego, że przez miniony rok od zmiany władzy "niewiele się stało" w zwalczaniu rozmaitych patologii. "Nie pozbyto się również ludzi, którzy poprzednią władzę reprezentowali. Według mnie narasta takie zniecierpliwienie, że co chwila wybuchają nowe afery, ale nikt nie ponosi konsekwencji. I to będzie działało na niekorzyść obecnego obozu władzy", ocenił dawny członek Biura Politycznego satelickiej wobec Moskwy PZPR.
Sam Miller nie ma zamiaru popierać, przynajmniej oficjalnie, żadnego ze zgłoszonych kandydatów Koalicji Obywatelskiej , gdyż nie jest, jak podkreślił, członkiem tej formacji. Poparcie, jakiego Sikorskiemu udzielił jego dawny partyjny kolega Aleksander Kwaśniewski, Miller skomentował refleksją, że być może Kwaśniewski do KO się zapisał.
Przypominamy, że 22 listopada członkowie partii Platforma Obywatelska, Nowoczesna, Zieloni i Inicjatywa Polska zdecydują, kto zostanie kandydatem KO na prezydenta.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski i minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski to jedyni kandydaci.
Wyniki głosowania mają zostać ogłoszone 23 listopada.
Źródło: Do Rzeczy, Radio Plus, Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.