Polityczna burza w Senacie. Michał Kamiński oskarża Kidawę-Błońską
W programie „Polityczne Podsumowanie Tygodnia” prowadzonym przez redaktora Adriana Stankowskiego, politycy komentowali głośny spór w łonie koalicji rządzącej. Powodem zamieszania stała się publiczna skarga wicemarszałka Senatu Michała Kamińskiego, który zarzucił marszałek Małgorzacie Kidawie-Błońskiej (PO), że poleciła jego służbowemu kierowcy… „kablowanie”, czyli informowanie, dokąd jeździ i z kim się spotyka.
Kamiński twierdzi, że kierowca odmówił, ale sprawa i tak wywołała medialno-polityczną burzę w samym środku przygotowań do Wielkiej Nocy. Pojawiły się pytania, czy jest to rzeczywisty konflikt, czy PR-owska zagrywka. Nie bez znaczenia jest fakt, że Michał Kamiński to polityk z długą i zmienną historią partyjną.
W tej koalicji mocno trzeszczy
Głos zabrała m.in. Anna Gembicka z Prawa i Sprawiedliwości, która nie miała wątpliwości, że sytuacja świadczy o głębokim kryzysie w obozie rządzącym.
- W tej koalicji mocno trzeszczy, bo ich jedynym sztandarem było osiem gwiazdek. Jak przyszło do rządzenia, to okazało się, że nie potrafią (…). Myślę, że dla koalicjantów to jest coraz trudniejsza sytuacja, bo zobaczyli, że Donald Tusk nie ma żadnych skrupułów
- powiedziała.
Kamiński zmienia barwy, by się opłacało
Krytycznie do zachowania Kamińskiego odniosła się Barbara Brzezicka z Partii Razem, kwestionując motywacje i sposób działania wicemarszałka:
- Kamiński to jeden z tych polityków, którzy zmieniają barwy partyjne, aby to się opłacało. Najbardziej rozbawiło mnie to, jak pan Kamiński przedstawia swojego kierowcę jako bohatera, który nie będzie donosił o chorobach itd. Ten kierowca nie jest jego prywatnym kierowcą i w ogóle nie powinien go wozić w sprawach prywatnych
- stwierdziła.
Brzezicka wskazała również na szerszy problem budowania koalicji bez wspólnego programu.
- To pokazuje inną patologię, jak budowane są w Polsce koalicje, gdzie zamiast być sojuszem na rzecz programu, jest siła i rozdawanie prezentów (…). Koalicję tworzy się po coś, ale zastanawiam się, czy Trzecia Droga wie, po co weszła w koalicję
- skonstatowała.
Saree: To nie wyczucie, to koniunkturalizm
Z kolei Sebastian Saree z Konfederacji ocenił sytuację przez pryzmat politycznej przeszłości Michała Kamińskiego:
- Wiele lat obserwuję zachowanie i drogę polityczną marszałka Kamińskiego i jest to człowiek, którego zapamiętam jako osobę ekspresywnie wypowiadającego się o swoich przeciwnikach. Patrzę z politowaniem, że pan marszałek zataczał koło na scenie politycznej. Jak się pokłóci z Trzecią Drogą, to wyląduje i w Partii Razem. To nie wyczucie, ale polityczny koniunkturalizm
- powiedział.
Źródło: Republika,
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Przewodniczący KEP: zmartwychwstały Chrystus ukazuje nam drogę pokoju, przebaczenia i wzajemnego szacunku