Redaktor Gójska zapytała swojego rozmówcę o to, co wygrana centroprawicy we Włoszech oznacza dla polskiego rządu.

"Siłą rzeczy jesteśmy z Włochami bliskimi sojusznikami i bardzo nas te wieści cieszą. Miejmy nadzieję, że w ciągu najbliższych Giorgia Meloni będzie mogła ona stanąć na czele włoskiego rządu. Do tej pory wygrywała lewica, która często mówi o feminizmie, jednak nigdy na czele tamtych rządów nie stała kobieta. Tutaj, wygrywają konserwatyści i liderką jest kobieta" - przyznał.

Zobacz też: Ursula von der Leyen nawija Włochom makaron na uszy. A oni robią swoje [wideo]

Polityk w żartobliwym tonie odniósł się do skandalicznej wypowiedzi Ursuli von der Leyen, kara padła z jej ust na kilka dni przed wyborami w Italii. 

"Najpierw Szwecja, teraz Włochy, a Ursula strzela fochy. To, co powiedziała na kilka dni przed wyborami nie jest skandaliczne. To był gigantyczny błąd, wręcz polityczny wielbłąd. Dziś Ursula von der Leyen powinna zastanowić się nad tym, czy będzie dłużej sprawować tą funkcję" - mówił Sobolewski.

Jak dodał - taka wypowiedź spowodowała efekt odwrotny do zamierzona, a włoska prawica podczas wyborów zyskała o kilka procent więcej.  "Wydaje mi się, że w jej gabinecie jest wiele kwiatów od Włochów" - mówił.

Przeczytaj również: Burza po słowach von der Leyen. Radosław Fogiel „miażdży” szefową KE

Jego zdaniem, w obecnej sytuacji Niemcom nie uda się stanąć na czele "wielkiego państwa europejskiego". "Na pewno po tych wyborach - szwedzkich oraz włoskich można postawić krzyżyk o projekcie, o jakim głośno mówił kanclerz Olaf Scholz, odnośnie zjednoczonej Europy pod przewodnictwem Niemiec. To upadło. Tego projektu na pewno nie poprze nowy rząd Szwecji, a także nowy rząd Włoch - mam nadzieję, że pod przewodnictwem Giorgi Meloni" - przyznał Sobolewski.

Cała rozmowa w oknie poniżej. Polecamy!