Przejdź do treści
22:15 Warszawa: W Pałacu Prezydenckim zakończyło się spotkanie urzędującego Prezydenta RP Andrzeja Dudy z prezydentem-elektem Karolem Nawrockim
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” w Nysie zaprasza na spotkanie z Danielem Obajtkiem oraz Michałem Dworczykiem, 5 czerwca (czwartek), g. 19:00, Nyski Dom Kultury ul. Wałowa 7
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Gdańsk II zaprasza na protest - Nie dla nielegalnej imigracji!, 8 czerwca (niedziela), g. 12, pod Radą Miasta Gdańska ul. Wały Jagiellońskie 1
NBP NBP informuje: Prof. Adam Glapiński, Prezes NBP: „Polska ma już 509 ton złota – więcej niż Europejski Bank Centralny! To dowód na skuteczną strategię, która wzmacnia wiarygodność Polski i buduje bezpieczeństwo finansowe obywateli"

Chmielnik: albo dźwigamy krzyż, albo wbijamy gwoździe

Źródło: albo dźwigamy krzyż, albo wbijamy gwoździe - kadr z filmu Pasja Mela Gibsona

Krzysztof Chmielnik, dziennikarz i publicysta, napisał kilka lat temu felieton z perspektywy Wielkiego Piątku. Próżno szukać felietonu w Internecie. Zmiotła go cenzura koalicji 13 grudnia.

Krzysztof Chmielnik, w swoim poruszającym felietonie, zaprasza do spojrzenia wstecz – na ścieżkę, którą kroczymy w pędzie konsumpcyjnego świata, gdzie sens często ginie w zgiełku codzienności. 

Ten tekst jest nie tylko refleksją nad moralnymi dylematami, ale i wezwaniem, by w cieniu krzyża zadać sobie pytanie: co po nas pozostanie, gdy odejdziemy w wieczność? Publikujemy go w całości, w niezmienionej formie, by jego przesłanie wybrzmiało z pełną mocą.

Wielki Piątek, czyli początek Paschalnego Triduum, można przeżywać na wskroś religijnie, a można też na bardziej świecki sposób. Bo niekoniecznie trzeba zanurzyć się w sacrum Męki Pańskiej, aby dostrzec, że czasem w życiu mamy konieczność dokonania jednoznacznych moralnych wyborów. Bo metaforycznie rzecz ujmując i doprowadzając metaforę do czarno-białych sensów, albo dźwigamy krzyż, albo wbijamy w niego gwoździe.

Zwariowany świat, zatracający w konsumpcyjnym pędzie sens, niesie nas jak jesienny wiatr zeschłe liście nie bardzo wiadomo dokąd. Żyjąc od zakupów do zakupów, wkręceni w kierat bytu, udajemy, że brak nam czasu na szukanie sensu codziennego wspinania się na palce po to, aby sięgać na coraz wyższą półkę konsumpcyjnej złudy. Walczymy, często zaciekle o sprawy, których ważność z uporem wmawiamy sobie, a które po jakimś czasie są dla nas tym, czym zbędnie wiszący w szafie 20 krawat, sweterek w niemodnym kolorze, szósta para butów do biegania.

I mimo pandemii, chyba nadal do nas nie dociera, że covid, poza psioczeniem na rząd, narzekaniem na tych co nie noszą maseczek i sapią nam wirusami w twarz, wyrywa z kręgu żywych, naszych znajomych oraz krewnych i prowokuje do uzmysłowienia sobie kruchości życia. „Umarł”, „odszedł”, „wrócił”, bo tak kwitujemy kolejną ofiarę epidemii, ale czy zdajemy sobie sprawę, że my też umrzemy, odejdziemy lub wrócimy. Może już jutro, a może za jakiś czas. Popatrzmy zatem na świat z perspektywy kogoś kto odchodzi i już niczego więcej na tym świecie nie zrobi. Kogoś, kto co miał zrobić, to już zrobił. Popatrzmy wstecz.

A kiedy już w taką perspektywę wejrzymy, co dostrzegamy? Te wszystkie swary, złości, zawiści, wyrządzone innym krzywdy, wyścig o materialne dobra, zaniedbanych bliskich, nieprzytulone dzieci, złe słowa rzucone nieopatrznie w złości? Co po nas zostanie w pamięci innych, kiedy odejdziemy boso, jak przepowiada piosenka? Czy pomagaliśmy komuś nieść jego krzyż, czy wbijaliśmy w niego gwoździe? Może tylko przyglądaliśmy się, a może tylko podawaliśmy młotek?

Kiedy przybijano Go do krzyża, tym, którzy Go na taką śmierć skazali, wydawało się, że stoją po stronie prawdy. Zabili go jako przykład dla innych, aby stali w szeregu, aby się nie ważyli mieć własnych poglądów. Wydawało się im, że wygrali. Z tryumfem patrzyli na Jego mękę.

Na tych zdarzeniach ufundowana jest nasza religia. Z ukrzyżowania Jezusa płynie wiele teologicznych nauk. Ale jest w tym także sporo bardzo praktycznych i zgoła świeckich refleksji. A jedną z nich jest to, że warto za prawdę cierpieć i za nią umierać, ale nie warto za prawdę nienawidzić, dręczyć i zabijać. Prawda, której celem jest cierpienie innych, nic nie jest warta.

Dzisiaj nikogo nie krzyżujemy w sensie dosłownym, ale krzyżujemy w sensie symbolicznym i metaforycznym. Media niestety uczestniczą w tym procederze. A najbardziej te które pozwalają na pozornie bezkarne bo anonimowe obarczenie krzyżem i wbijanie gwoździ. Pozornie, bo te wbite gwoździe będą nam policzone, kiedy odejdziemy boso. Co do sztuki.

 W życiu wybory są prostsze niż się wydaje. Zwłaszcza z perspektywy Wielkiego Piątku.

Źródło: Republika

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google. 

Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube

Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB

Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X

Wiadomości

Młodzi odwracają się od liberalnej wizji Polski. Jest obciachowa

Sawicki: Tusk zamknął sobie drogę do rozmowy z Nawrockim

Zwrot w rumuńskiej polityce: transfery do AUR

Racewicz obnaża hipokryzję „elyty”. Stanęła za nią murem!

Portugalia: ponad 1,6 mln imigrantów. Będzie pół miliona więcej!

Wtargnął na posesję Trumpa, aby poślubić jego wnuczkę

Ironiczna odpowiedź USA na groźby Miedwiediewa

Korea Płd.: PKW zatwierdziła oficjalnie nowego prezydenta

Niemiecki polityk zapowiada ukaranie Polski za wybór Karola Nawrockiego

USA: cła idą od dziś w górę o 50 procent

Prokuratura Bodnara zatrzymała naczelniczkę CBA. W tle Pegasus

Poseł Czarnek tłumaczy wyjście z porannego wywiadu w Trójce

Dzisiaj Informacje Telewizja Republika 03.06.2025

Burza refleksyjna. Dlaczego zwycięstwo Nawrockiego tyle znaczy?

Śliwka: szeregowi członkowie PSL popierali Nawrockiego

Najnowsze

Młodzi odwracają się od liberalnej wizji Polski. Jest obciachowa

Portugalia: ponad 1,6 mln imigrantów. Będzie pół miliona więcej!

Wtargnął na posesję Trumpa, aby poślubić jego wnuczkę

Ironiczna odpowiedź USA na groźby Miedwiediewa

Korea Płd.: PKW zatwierdziła oficjalnie nowego prezydenta

Sawicki: Tusk zamknął sobie drogę do rozmowy z Nawrockim

Zwrot w rumuńskiej polityce: transfery do AUR

Racewicz obnaża hipokryzję „elyty”. Stanęła za nią murem!