Włoski tenor Marcello Giordani zmarł w wieku 56 lat z powodu ataku serca. Podjęte natychmiast zabiegi reanimacyjne nie przyniosły rezultatu. Jeden z najwybitniejszych włoskich tenorów pozostawił żonę i dwóch dorosłych synów.
Marcello Giordani jako wiodący tenor zdążył wystąpić praktycznie w całym klasycznym repertuarze operowym. Zapraszały go najbardziej znane opery na świecie, od La Scali, przez Covent Garden, Wiedeń i Berlin, po nowojorską Metropolitan Opera. W tej ostatniej śpiewał ponad 200 razy.
Mieszkał z rodziną na zmianę w Auguście na Sycylii i w Nowym Jorku. Przepustką do wielkiej kariery było zwycięstwo w konkursie w Spoleto w 1986 roku. Dwa lata później zadebiutował w La Scali. Wydał kilkanaście płyt, w tym jedną z klasycznymi pieśniami sycylijskimi.
Według włoskich krytyków operowych Marcello Giordani niczym nie ustępował Luciano Pavarottiemu. W przyszłym roku planował długie tournée po Japonii. W ubiegłym miesiącu śpiewał w Turandot Pucciniego w Taorminie i Syrakuzach.