Jak wynika z danych KRD, zadłużenie polskich księgarń na koniec października wyniosło 8,795 mln zł.

"W najtrudniejszej sytuacji są najmniejsze księgarnie, zarejestrowane jako jednoosobowe działalności gospodarcze. Długi, opiewające w sumie na 2,89 mln zł, ma 94 takich podmiotów. Stanowią one ponad dwie trzecie wszystkich zadłużonych sklepów z książkami. Każdy z nich ma do spłaty przeciętnie ok. 31 tys. zł, co wydaje się niedużą kwotą, jednak warto pamiętać, że w przypadku małej firmy nawet taka zaległość może być poważnym problemem", czytamy na portalu KRD.

Sandra Czerwińska, ekspert Rzetelnej Firmy zauważa zaś m. in: "Największym problemem małych księgarń jest nierównowaga na rynku, na którym lokalne podmioty mają nikłe szanse z dużymi, sieciowymi sklepami i hurtowniami. Najwięksi są w stanie wynegocjować od wydawców znaczne rabaty sięgające nawet połowy ceny książki, o których księgarz prowadzący własny sklep może jedynie pomarzyć. W efekcie nie jest w stanie konkurować o klienta. Wie, że ten z powodzeniem znajdzie w Internecie wypatrzoną pozycję w znacznie niższej cenie niż może to zaoferować jego księgarnia. Bezradność wobec tej sytuacji sprawia, że coraz więcej małych księgarń zamyka swoje biznesy".

W 2023 roku Polacy wydali na książki blisko 4,5 mld zł, a więc około 1 mld euro, wskazuje raport Instytutu Książki. Tymczasem łączny obrót rynku książki w całej Europie wynosi 37–40 mld euro. Udział Polski stanowi więc tylko niecałe 3 proc. tej części europejskiego rynku.

Źródło: KRD

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.