Kiedy zakonnik dowiedział się, że w okresie okupacji, Niemcy zabiorą dzwony z kaplicy, to postanowił je ukryć. Jeden z nich udało się odnaleźć od razu po zakończeniu wojny. Natomiast drugi, spędził pod ziemią 80 lat.

Członkowie Stowarzyszenia Eksploracyjno-Historycznego „Galicja" razem z Prywatnym Muzeum Podkarpackich Pól Bitewnych w Krośnie zebrali wcześniej informacje, które pozwoliły im znaleźć miejsce ukrycia dzwonu.

Inicjatorem całej akcji był Lesław Wilk, który jest pasjonatem szukającym śladów przeszłości Podkarpacia. Mężczyzna przejrzał archiwa oraz zebrał zeznania dzieci, nieżyjących już, świadków tamtych wydarzeń.

Zachowało się całe mocowanie dzwonu wraz z ramieniem i przeciwwagą do jego kołysania. Zabytek waży około 150 kilogramów.