Przejdź do treści
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” w Poznaniu zaprasza na spotkanie z Bogdanem Święczkowskim, 25 listopada, godz. 17:00, Hotel Mercure, ul. Roosevelta 20, Poznań
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Nowy Sącz im. J. Olszewskiego zaprasza na spotkanie z Robertem Bąkiewiczem, 25 listopada, godz. 18:00, Hotel Panorama, ul. Romanowskiego 6, Nowy Sącz.
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Września oraz Poseł Zbigniew Dolata zapraszają na spotkanie z Mateuszem Morawieckim oraz Krzysztofem Szczuckim, 26 listopada, godz. 18:00, Pałac na Opieszynie, Września
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Piotrków Trybunalski zaprasza na spotkanie z red. TV Republika: Jakubem Maciejewskim, Dawidem Wildsteinem, Wojciechem Muchą, 28 listopada, godz. 18:00, Hotel Vestil ul. Armii Krajowej 22c, Piotrków Trybunalski
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Braniewo zaprasza na spotkanie ze Sławomirem Cenckiewiczem oraz Andrzejem Śliwką, 27 listopada, godz. 18:00, Centrum Kultury, ul. Katedralna 9 (Galeria Podziemie)
NBP Nowa publikacja NBP: „Polski złoty i niezależność Narodowego Banku Polskiego jako fundamenty rozwoju gospodarczego" – książka prof. Adama Glapińskiego, Prezesa NBP. Wersja elektroniczna dostępna bezpłatnie na nbp.pl
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Gostynin zaprasza na z prof. Wojciechem Roszkowskim, 27 listopada, godz. 17:00, Sala Posiedzeń w Starostwie Powiatowym, ul. Dmowskiego 13, Gostynin
Wydarzenia Klub „Gazety Polskiej” w Kielcach zaprasza na spotkanie z posłami: Przemysławem Czarnkiem, Jackiem Sasinem i Anną Krupką, 27 listopada, godz.18, Wojewódzki Dom Kultury, ul. Ściegiennego 2, Kielce
Wydarzenie Bielańsko-Żoliborski Klub „Gazety Polskiej” zaprasza na uroczystość upamiętniającą Maurycego Mochnackiego. 29 listopada, godz. 12, Cmentarz Powązkowski w Warszawie. Zbiórka uczestników o godzinie 11:45 przy bramie od strony ulicy Powązkowskiej
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Inowrocław zaprasza na spotkanie z posłami Krzysztofem Szczuckim i Pawłem Kukizem, 29 listopada, godz. 13:00, Kujawskie Centrum Kultury, ul. Kilińskiego 16, Inowrocław
Wydarzenie Klub GP Radomsko II, posłowie Anna Milczanowska i Antoni Macierewicz zapraszają na spotkanie z politykami PiS: Tobiaszem Bocheńskim, Jackiem Sasinem, Andrzejem Śliwką, 29 listopada, godz. 15.30, Miejski Dom Kultury, Radomsko
Wydarzenie Uroczystości 195. rocznicy wybuchu Powstania Listopadowego. Olszynka Grochowska, niedziela, 30.11. Początek o g. 12:30, Kopiec Bohaterów Olszynki Grochowskiej w Alei Chwały (ul. Chełmżyńska). Od g. 13:00 uroczystości przy Mogile Powstańczej, ul. Szeroka
Portal tvrepublika.pl informacje z kraju i świata 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Nie zasypiamy nigdy. Bądź z nami!

80 lat temu dowódca Armii Krajowej gen. „Bór” podjął decyzję o rozpoczęciu powstania w Warszawie

Źródło: Powstanie Warszawskie. Fot. PAP/CAF-reprodukcja

31 lipca 1944 r., o godzinie 19 łączniczki Armii Krajowej rozpoczęły doręczanie rozkazu o rozpoczęciu walki następnego dnia o godzinie „W” – 17:00. „Po pięciu blisko latach nieprzerwanej i twardej walki prowadzonej w podziemiach konspiracji stajecie dziś otwarcie z bronią w ręku” – pisał dowódca AK.

Powstanie Warszawskie było kulminacyjnym momentem akcji „Burza”. Niemal od początku okupacji niemieckiej i sowieckiej Polskie Państwo Podziemne, we współpracy z władzami Rzeczypospolitej na uchodźstwie, przygotowywało plany powstania, które miało rozpocząć się wraz z załamaniem niemieckiej machiny wojennej, tak jak miało to miejsce w październiku i listopadzie 1918 r. W 1943 r., w obliczu zbliżania się Armii Sowieckiej do granic II Rzeczypospolitej, plany powstańcze przybrały kształt akcji o kryptonimie „Burza”. W wydanym w listopadzie 1943 r. rozkazie dowódcy Armii Krajowej gen. Tadeusza Komorowskiego „Bora” napisano: „Wobec wkraczającej na ziemie nasze regularnej armii rosyjskiej wystąpić w roli gospodarza. Należy dążyć do tego, aby naprzeciw wkraczającym oddziałom sowieckim wyszedł polski dowódca mający za sobą bój z Niemcami i wskutek tego najlepsze prawo gospodarza. Miejscowy dowódca polski winien się zgłosić wraz z mającym się ujawnić przedstawicielem cywilnej władzy administracyjnej u dowódcy oddziałów sowieckich i stosować się do jego życzeń”.

Pierwotny plan „Burza” nie przewidywał walk na terenie dużych miast dla oszczędzenia ich mieszkańców i zabudowy. Jednak w lipcu 1944 roku dowódca AK gen. Komorowski wydał rozkaz zajmowania także dużych miast, który od 21 lipca dotyczył również stolicy, co przyczyniło się także do wybuchu Powstania Warszawskiego. Objęcie akcją większych miast uznano za ważne, by uwiarygodnić Polskie Państwo Podziemne jako gospodarza wobec wkraczającej Armii Czerwonej.

O podjęciu walk w stolicy zadecydowano 21 lipca 1944 r. na spotkaniu generałów Tadeusza Komorowskiego „Bora”, Leopolda Okulickiego „Niedźwiadka” i Tadeusza Pełczyńskiego „Grzegorza”. Przez kilka następnych dni trwały konsultacje wewnątrz Komendy Głównej AK, której stanowisko przedstawiono następnie Janowi S. Jankowskiemu, Delegatowi Rządu na Kraj, w celu uzyskania jego akceptacji. Odbyło się także w tym czasie posiedzenie Rady Jedności Narodowej, na którym opowiedziano się za opanowaniem Warszawy przed wkroczeniem do niej Armii Czerwonej.

25 lipca 1944 r. gen. Komorowski wysłał do Londynu depeszę skierowaną do Naczelnego Wodza gen. Kazimierza Sosnkowskiego, w której stwierdzał: „Jesteśmy gotowi w każdej chwili do walki o Warszawę. Przybycie do tej walki Brygady Spadochronowej będzie miało olbrzymie znaczenie polityczne i taktyczne. Przygotujcie możliwość bombardowania na nasze żądanie lotnisk pod Warszawą. Moment rozpoczęcia walki zamelduję”.

Tego samego dnia Rada Ministrów wydała uchwałę, w której upełnomocniła Delegata Rządu „do powzięcia wszystkich decyzji wymaganych tempem ofensywy radzieckiej, w razie konieczności bez uprzedniego porozumienia się z Rządem”. Dzień później premier Stanisław Mikołajczyk polecił ministrowi spraw wewnętrznych przesłać do kraju informację o tym, iż: „Na posiedzeniu Rządu RP zgodnie zapadła uchwała upoważniająca Was do ogłoszenia powstania w momencie przez was wybranym”.

Premier Mikołajczyk, udający się pod koniec lipca na rozmowy ze Stalinem, liczył, że ewentualny wybuch powstania w stolicy wzmocni jego pozycję negocjacyjną wobec Sowietów.

Opinii premiera nie podzielał Naczelny Wódz gen. Kazimierz Sosnkowski, który uważał, że w zaistniałej sytuacji zbrojne powstanie pozbawione jest politycznego sensu i w najlepszym przypadku zmieni jedną okupację na drugą. W depeszy do gen. Komorowskiego z 25 lipca 1944 r. stwierdzał m.in. „W obliczu szybkich postępów okupacji sowieckiej na terytorium kraju trzeba dążyć do zaoszczędzenia substancji biologicznej narodu w obliczu podwójnej groźby eksterminacji”. Generał Sosnkowski, jako Naczelny Wódz, nie podjął jednak jednoznacznej decyzji zabraniającej rozpoczęcia powstania.

31 lipca po południu dowódca AK gen. Tadeusz Komorowski „Bór” spotkał się z płk. Antonim Chruścielem, który przekazał „Borowi” nieprecyzyjną - jak się potem okazało - wiadomość o tym, że sowieckie czołgi są już na przedmieściach Pragi. Ta niesprawdzona informacja była jednym z powodów, dla którego wahający się jeszcze „Bór” podjął ostatecznie decyzję, że powstanie wybuchnie 1 sierpnia.

Przebieg kluczowej narady 31 lipca i podjętej wówczas decyzji o wybuchu Powstania Warszawskiego tak w swoich wspomnieniach przedstawił „Bór” Komorowski: „Tegoż dnia komendant Okręgu Warszawa-Miasto, 'Monter', oczekiwany był w kwaterze głównej o godzinie 6 po południu. Zjawił się niespodziewanie o piątej, z wiadomością, że sowieckie oddziały pancerne wdarły się w przyczółek niemiecki, zdezorganizowały jego obronę i że Radość, Miłosna, Okuniew, Wołomin i Radzymin są już w rękach rosyjskich. Po krótkiej naradzie uznałem, że nadszedł właściwy moment do rozpoczęcia walki o Warszawę”.

Na podjęcie decyzji o rozpoczęcie powstania wpływały także działania strony sowieckiej i jej zwolenników w Warszawie. „29 lipca 1944 r. mieniący się 'generałem dywizji' Julian Skokowski, dowódca marginalnej Polskiej Armii Ludowej, wydał odezwę wzywającą do powstania, kłamliwie twierdząc, że Warszawę opuściło dowództwo AK. Ponadto znane były już wówczas okoliczności „współpracy” AK z Armią Czerwoną podczas akcji „Burza” na froncie wschodnim – aresztowania, wywózki na wschód bądź przymusowe wcielenia żołnierzy AK do 1. Armii Wojska Polskiego” – mówił w rozmowie z PAP Michał Tomasz Wójciuk z działu historycznego Muzeum Powstania Warszawskiego.

O rozpoczęcie walki od 29 lipca nawoływały także sowieckie rozgłośnie radiowe: „Ludu Warszawy! Do broni! Niech cała ludność stanie murem wokół Krajowej Rady Narodowej, wokół warszawskiej Armii Podziemnej. Uderzcie na Niemców! Udaremnijcie ich plany zburzenia budowli publicznych. Pomóżcie Czerwonej Armii w przeprawie przez Wisłę. Przysyłajcie wiadomości, pokazujcie drogi. Milion ludności Warszawy niech stanie się milionem żołnierzy, którzy wypędzą niemieckich najeźdźców i zdobędą wolność”.

29 lipca przed Komendantem Głównym i dowódcą Okręgu Warszawskiego stawił się kurier rządu RP Jan Nowak-Jeziorański W trakcie spotkania poufnie przekazał gen. Tadeuszowi Pełczyńskiemu swoją ocenę sytuacji, przestrzegając przed wybuchem zrywu. To wtedy padły słynne słowa: „Jeżeli Burza w Warszawie została pomyślana jako demonstracja polityczno-wojskowa, to nie będzie ona miała żadnego wpływu na politykę sojuszników, a jeśli chodzi o opinię publiczną na Zachodzie, będzie to dosłownie burza w szklance wody”. Pełczyński odpowiedział, że zdaje sobie sprawę z konsekwencji zajęcia Polski przez Sowietów, podkreślił jednak, iż wszyscy muszą wypełnić swój obowiązek do końca.

„Wychodziłem z mieszkania na Śliskiej z ciężkim sercem” – pisał po latach Jeziorański. Spotkanie uświadomiło mu, że „misja była spóźniona, mogła co najwyżej pogłębić jeszcze bardziej wewnętrzną rozterkę tych ludzi w chwili, kiedy każda decyzja była zła”. Jeziorański w Warszawie nabrał pewności, że dowództwo AK przestało brać pod uwagę decyzje podejmowane w Londynie i działa wyłącznie na własną rękę. Tego samego dnia spotkał się z Delegatem Rządu na Kraj. Jan Stanisław Jankowski wysłuchał raportu Jeziorańskiego i stwierdził, że wybuch powstania w Warszawie jest nieunikniony: „Niech pan sobie wyobrazi – użył w tym miejscu plastycznego porównania – człowieka, który przez pięć lat rozpędza się do skoku przez jakiś mur, biegnie coraz szybciej i o krok przed przeszkodą pada komenda: stop! On tak się już rozpędził, że zatrzymać się nie może. Jeśli nie skoczy, rozbije się o mur. Tak jest właśnie z nami”.

31 lipca ok. godz. 19 z gmachu przy ul. Filtrowej 68, gdzie mieściła się konspiracyjna kwatera sztabu dowódcy Okręgu AK Warszawa-Miasto, płk Chruściel „Monter” przekazał ostateczny rozkaz. „Alarm - do rąk własnych Komendantom Obwodów (…). Nakazuję 'W dnia 1.8. godzina 17. Adres m.p. Okręgu: Jasna nr 22 m. 20 czynny od godziny 'W'. Otrzymanie rozkazu natychmiast kwitować" – rozkazywał komendant Okręgu AK Warszawa-Miasto. Godzinę wybuchu powstania o 17.00 Chruściel uzasadniał tym, że w popołudniowym tłoku na ulicach żołnierzom podziemia łatwiej będzie niepostrzeżenie dotrzeć na miejsca zbiórek. W rzeczywistości rozkaz wydano na tyle późno, że rozkaz do stawienia się w miejscu zbiórki nie dotarł do wielu żołnierzy Armii Krajowej.

Decyzja gen. Komorowskiego została opublikowana z datą 1 sierpnia w „Biuletynie Informacyjnym”. „ŻOŁNIERZE STOLICY. Wydałem dziś upragniony przez Was rozkaz do jawnej walki z odwiecznym wrogiem Polski, najeźdźcą niemieckim. Po pięciu blisko latach nieprzerwanej i twardej walki prowadzonej w podziemiach konspiracji stajecie dziś otwarcie z bronią w ręku, by Ojczyźnie przywrócić Wolność i wymierzyć zbrodniarzom niemieckim przykładną karę za terror i zbrodnie dokonane na ziemiach Polski. Warszawa, 1.VIII-1944 r. Dowódca Armii Krajowej (-) BÓR”.

Dla wszystkich stron – Niemców, ludności cywilnej i Armii Krajowej – już o poranku 1 sierpnia było jasne, że w każdej chwili w Warszawie może dojść do wybuchu. „Po drodze wstąpiłem do kościoła Karola Boromeusza przy ulicy Chłodnej, w którym zobaczyłem wielu młodych ludzi, którzy modlili się klęcząc w kompletnej ciszy. Po wyjściu z kościoła napotkałem grupę młodzieńców ubranych przeważnie w nieprzemakalne płaszcze, przepasanych pasami. Idąc za nimi obserwowałem ich sylwetki. Kilku z nich ukrywało broń pod płaszczami, zdradzały to nienaturalne wypukłości ich odzieży. Jezdnią mknęły pojedyncze samochody ciężarowe, załadowane żołnierzami niemieckimi, którzy trzymali broń gotową do strzału. Wskazówki zegara posuwały się nieubłaganie. Zbliżała się godzina 'W'” – pisał w swoich wspomnieniach „Lata chmurne, lata dumne” Felicjan Majorkiewicz, Cichociemny, oficer Komendy Głównej AK. Pierwsze walki wybuchły już w czasie koncentracji oddziałów, około godziny 14 w okolicy placu Wilsona na Żoliborzu.

PAP
Oddaj swój głos

Jak oceniają Państwo ten ruch służb Tuska wobec prof. Cenckiewicza?

Choices

Wiadomości

atak na Kijów

Zmasowany atak na Kijów i infrastrukturę energetyczną Ukrainy

Zełenski: maleje liczba propozycji pokojowych

Fala pedofilskich skandali w publicznych przedszkolach i szkołach

Trump oburzony atakami na szkoły katolickie w Nigerii

Regulamin rozdania nagród konkursu literackiego organizowanego przez program Republika Wstajemy

Sikorski najpierw krytykuje prezydenta, później prosi go o pomoc

Komisja Europejska zablokowała Węgrom miliardy euro. Powodem praworządność

Senat rozdaje pieniądze. Wystarczy należeć do wiadomej partii

Real straci gwiazdę? Rozmowy kontraktowe wstrzymane przez konflikt z trenerem

Co działo się za kulisami „Tańca z Gwiazdami”? Bagi odsłania napięcia w ekipie

Ruch Obrony Granic wspiera pracowników z Chrzanowa. Chcą uczciwych zasad we własnym kraju

Ekspertka od savoir-vivre’u wskazuje liderów, z których młodzież może brać przykład

Paulina Krupińska reaguje na falę komentarzy o jej wyglądzie. „Twoje ciało nie jest problemem”

Kaleta o prześladowaniu Ziobry przez rząd Tuska: mamy do czynienia z obrzydliwą szopką, która jest Polakom szykowana na święta

Google Polska: w tygodniu Black Friday wyszukiwania hasła „raty” mają najwyższe poziomy w roku

Najnowsze

atak na Kijów

Zmasowany atak na Kijów i infrastrukturę energetyczną Ukrainy

Regulamin rozdania nagród konkursu literackiego organizowanego przez program Republika Wstajemy

Sikorski najpierw krytykuje prezydenta, później prosi go o pomoc

Komisja Europejska zablokowała Węgrom miliardy euro. Powodem praworządność

Senat rozdaje pieniądze. Wystarczy należeć do wiadomej partii

Wołodymyr Zełenski

Zełenski: maleje liczba propozycji pokojowych

Inès de Raguenel

Fala pedofilskich skandali w publicznych przedszkolach i szkołach

Donald Trump i Pete Hegseth

Trump oburzony atakami na szkoły katolickie w Nigerii