Tomasz Stępień w Republice: To Rosja straci na gazowym szantażu [wideo]
Rosja już nie raz przykręcała Polsce gaz. - Odrobiliśmy lekcje z przeszłości i wyciągnęliśmy wnioski. Tym razem szantaż się nie powiedzie – twierdzi prezes zarządu firmy Gaz-System SA, operatora gazociągów przesyłowych.
Gość TV Republika był nieco zaskoczony zakręceniem kurka z gazem przez Gazprom. Dlaczego nie ma mowy o nerwowości?
- To jednak jest zaskoczenie, gdy firma przerywa realizację kontraktów – mówi Tomasz Stępień, prezes Gaz-System S.A. - W ciągu ostatnich lat dochodziło przecież do tego typu zdarzeń, wiec byliśmy odpowiednio przygotowani, aby zareagować. Rosjanie czerpali wielkie środki finansowe ze sprzedaży gazu. Teraz wstrzymali do eksport do Polski. Trudno szukać w takich decyzjach logiki, zwłaszcza, że przecież w Moskwie wiedzą, iż chcemy do końca roku uniezależnić się od ich surowca.
- Oficjalny powód to zmiana prawa Federacji Rosyjskiej, do którego musiał się Gazprom dopasować. Ale reakcja ta ma przecież szerszy kontekst polityczny. Jeżeli rozpatrywać tylko kontekst ekonomiczny, jest to działanie trudne do wytłumaczenia – twierdzi prezes Stępień.
Czy za to jednostronne zerwanie umowy będą wyciągnięte jakieś konsekwencje?
- W relacjach gospodarczych takie działania rozstrzygają się w długoterminowych sporach sadowych. To trwa latami. Przez to, ze odrobiliśmy lekcje z przeszłości i wyciągnęliśmy wnioski, szantaż się nie powiedzie – twierdzi szef Gaz-Systemu. - Przygotowaliśmy się do zakręcenia kurka. Nasze magazyny są polskie, a nie gazpromowe, jak np. w Niemczech. Są dość dobrze zaopatrzone – dodaje.
- Gazu nie zabraknie. Jesteśmy przygotowani na wielu poziomach. Magazyny są pod nasza kontrolą, są zatłoczone na 78 proc. Nie dość tego – wciąż wtłaczamy do nich gaz. Na poziomie dwa razy wyższym, niż w ubiegłych latach. Drugi poziom przygotowania to realizacja założeń strategicznych czyli uniezależnienia się od gazu ze Wschodu. W 2022 roku zostanie ukończonych ok. 40 inwestycji w infrastrukturę gazową, na czele z Baltic Pipe. Dlatego jesteśmy spokojni – wyjaśnia Tomasz Stępień.
Kto wyjdzie lepiej na tym szantażu?
- Polska. Zadanie domowe odrobiliśmy, nie daliśmy się zaskoczyć. Przypomnieć warto, ze nasz kraj był w gronie 3-4 największych odbiorców rosyjskiego gazu. Jeżeli Rosja w tym momencie pozbywa się jednego z kluczowych klientów, pozbywa się wielkiego źródła dochodu z eksportu. Wiec odpowiedz jest jedna – to Rosja straci na tym szantażu – kończy prezes firmy Gaz-System S.A.
Cała rozmowa w oknie poniżej. Polecamy.