Najwyższa Izba Kontroli zwróciła się do Ministra Aktywów Państwowych o pogłębioną analizę optymalnego modelu zaopatrzenia polskich producentów energii elektrycznej w węgiel kamienny. Według NIK, obecna sytuacja wiąże się z ryzykiem wzrostu cen energii, a co za tym idzie – pogorszenia konkurencyjności polskiej gospodarki.
Na początku współpraca energetyki i kopalń dawała obopólne korzyści. Problemy pojawiły się wraz ze spadkiem cen węgla na rynkach zagranicznych. W efekcie obecny model współpracy jest niekorzystny dla energetyki i może spowodować wzrost cen energii i jej importu.
Izba objęła kontrolą pięć głównych grup energetycznych: PGE, Enea, Tauron, Energa i PGNiG Termika, w tym siedem ich elektrowni, wytwarzających około połowy krajowej produkcji energii elektrycznej z węgla kamiennego. Obejmowała ona lat 2017-2018.
Węgiel kupowany w omawianym okresie pochodził przede wszystkim ze źródeł krajowych. Import paliwa stanowił jedynie 3 proc. dostaw. W ocenie NIK, zakupy te należy uznać za uzasadnione, ponieważ służyły uzupełnieniu jego deficytów na rynku lub poprawie jakości spalanego paliwa. Organizacja zaopatrzenia w węgiel producentów energii zapewniała korzystne ceny zakupu. Minusem było natomiast niepełne dostosowanie parametrów kupowanego węgla do potrzeb konkretnych instalacji wytwórczych.
Jak zaznacza NIK, w kontrolowanym okresie ceny polskiego węgla energetycznego były znacznie niższe od węgla importowanego. Dopiero w ubiegłym roku, wskutek wysokich spadków cen węgla, sytuacja uległa zmianie. W latach 2017-2018, jak wskazuje Izba, sytuacja ekonomiczna większości producentów energii zaczęła się pogarszać.
NIK wskazuje w raporcie, że zmienne uwarunkowania na rynku paliw i energii, w tym spadek cen węgla importowanego po 2018 roku, wysokie ceny węgla krajowego, powiązania kapitałowe sektorów energetyki i górnictwa oraz zmiany kierunków światowej polityki energetycznej, stwarzają ryzyko wzrostu cen energii elektrycznej, a w konsekwencji pogorszenia konkurencyjności polskiej gospodarki.
Z kolei duże różnice cenowe pomiędzy cenami energii elektrycznej w Polsce i Europie rodzą ryzyko nadmiernego importu energii.