Winiarski: Komorowski pytał mnie o 'haki" na polityków PiS i PO. Cenckiewicz: Dajcie spokój z tym świadkiem

Artykuł
Telewizja Republika

– Nie byli pewnie czy wygrają wybory w 2007 i szukali gorączkowo chwytów poniżej pasa, żeby zdeklasować przeciwnika – mówił gość Telewizji Republika Krzysztof Winiarski, opowiadając o swoich kontaktach z byłym prezydentem Bronisławem Komorowski oraz jego otoczeniem.

Dzisiaj Telewizja Republika jako jedyna transmitowała zeznania Krzysztofa Winiarskiego ws. tzw. Afery Marszałkowej. Winiarski mówił o wielu faktach, które odwracają losy procesu i mocno obciążają Bronisława Komorowskiego za działalność w czasach, kiedy był on Marszałkiem Sejmu.
 
Jak sam utrzymuje, Winiarski był również skłaniany do fałszywych zeznań ws. Wojciecha Sumlińskiego, "znany dziennikarz" mówił mu, że Sumliński nie może zostać uniewinniony. Czytaj więcej


W wiarygodność Winiarskiego wątpi prof. Sławomir Cenckiewicz, który stwierdził na Twitterze, że jest on człowiekiem służb. "Interesy z Niemcami i Rosjanami ze Stasi i FSB (?) dajcie spokój z tym świadkiem..." – napisał historyk.

 


Już na początku programu gość Michała Rachonia zastrzegł, odpowiadając na pytanie o swoje kontakty ze służbami, że nie na wszystkie pytania będzie mógł odpowiedzieć.

– WSI funkcjonariuszem nigdy nie byłem, Wojskowej Służby Wewnętrznej też nie. Czy w byłem funkcjonariuszem służb? Zostańmy na tym pytaniu – odpowiadał Winiarski na pytania dziennikarza TV Republika.

Pytany czemu dopiero teraz włączył się w proces dziennikarza Wojciecha Sumlińskiego, Winiarski podkreślił, że nie wiedział, że proces ten już się kończy. – Pierwszy raz wiedziałem się z Sumlińskim w tą niedzielę, nikt nie pośredniczył w tym spotkaniu – tłumaczył Winiarski. Jak dodał, śledził informacje na temat śledztwa w internecie i sam postanowił skontaktować się z dziennikarzem. – Pomyślałem, że skoro mam taka wiedzę, to muszę do niego zadzwonić – mówił.

Szukanie haków przed wyborami

– Na pierwszej rozmowie nie rozmawialiśmy o aneksie ws. rozwiązania WSI, była rozmowa o szukaniu tzw. kwitów na PiS, na pana Macierewicza, pana Kaczyńskiego i pana Ziobrę – mówił Winiarski opisując swoje spotkanie z prezydentem Komorowskim.

Gość Telewizji Republika podkreślił jednocześnie, że nigdy nie był przyjacielem byłego prezydenta. – W 2007 roku spotkanie było z inicjatywy pani Jadwigi Zakrzewskiej (wtedy posłanka PO - red.) i wtedy pana Komorowskiego widziałem na żywo po raz pierwszy – mówił Winiarski, dodając, że w ten sposób ich znajomość zaczęła się właśnie od rozmów w latach 2007-2008 na temat szukania haków na PiS (w roku 2007 miały miejsce wybory do Sejmu i Senatu - red.).

– Pytałem czy chce informacje o PiS-ie, ja zapis tej rozmowy mam. Czy chce tylko informacje o PiS, powiedział, że na każdą partię (...) pytałam czy na PO też, czy na Tusk też, powiedział, że tak – mówił Winiarski. – Nie byli pewnie czy wygrają wybory w 2007 i szukali gorączkowo chwytów poniżej pasa, żeby zdeklasować przeciwnika – mówił Winiarski, tłumacząc, że dopiero potem, po pytaniach dot. swoich przeciwników politycznych, były prezydent miał też pytać o dziennikarza Wojciecha Sumlińskiego. – To był rok 2008 i pan Bronisław Komorowski usłyszał, że nie znam (Sumlińskiego -red.) – mówił Winiarski.

Jak tłumaczył Winiarski, chociaż nagranie audio z rozmowy zostało mu zabrane podczas rewizji, wciąż ma stenogram. – Te nagranie zgarnięto mi z domu i ono nigdy się nie pojawiło chociaż służby miały do niego dostęp – dodał.

Komorowski był w dobrych układach z oficerami WSI

Mówiąc o swoich rozmowach dot. aneksu do raportu ws. likwidacji WSI Winiarski stwierdził, że był pytany czy go posiada ponieważ widocznie informacje w nim zawarte były dla otoczenia prezydenta istotne.

Odpowiadając na pytanie co z tych wydarzeń jego zdaniem najgorzej świadczy o postawie i działaniach prezydenta Komorowskiego stwierdził, że właśnie "jego chęć pozyskania informacji, których sam się obawiał". – Informacji jakie mogę mieć na temat jego współpracy z WSI i zewnętrznymi służbami rosyjskimi – dodał.

– Nie mogę stwierdzić czy Bronisław Komorowski współpracował z tymi służbami, bo nie mam dowodów, ale to, że był w dobrych układach z oficerami WSI to wiem od oficerów Wojska Polskiego, trudno żeby teraz swojego informatora wystawiał – dodał Winiarski.

Jak podkreślił, w jego odczuciu ciężko określił, czy bardziej to Bronisław Komorowski wykorzystywał służby, czy służby byłego prezydenta. – Tego nie wiemy, uczepiliśmy się tezy, że to WSI wykorzystało Bronisława Komorowskiego, a jeśli to było równopartnerstwo – pytał gość Telewizji Republika.

Winiarski stwierdził też, że z jego informacji wynika nie tylko były prezydent poszukiwał informacji związanych z aneksem ws. WSI. – Z tego co wiem, to on nigdzie nie był dostępny, ale paru dziennikarzy rozmawiało ze mną, że gdyby był, to oni mają klienta, nie wiem kto to był (...) ale to za dużo więcej niż 100 tysięcy – dodał.

Zobacz materiał Telewizji Republika poświęcony dzisiejszym zeznaniom Krzysztofa Winiarskiego ws. tzw. Afery Marszałkowej

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy