Ukielski będzie kandydował na prezesa IPN. "Chciałbym, aby Polacy mogli zapalić znicze na grobach Witolda Pileckiego i generała Nila"

Artykuł
Dr Paweł Ukielski, zastępca prezesa IPN
youtube.com/ IPNtvPL

Obecny wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej w rozmowie z portalem wpolityce.pl potwierdził, że zamierza stanąć do konkursu na prezesa IPN. – Chciałbym, aby Polacy mogli zapalić znicze na grobach Witolda Pileckiego i generała Nila-Fieldorfa – mówił Paweł Ukielski.

Dziennikarz rozmawiający z Ukielskim przypomniał, że w najbliższych dniach parlament i prezydent wyłonią Kolegium IPN. To właśnie na wniosek Kolegium, Sejm dokona wyboru nowego prezesa IPN.  – Szanse ma ktoś namaszczony przez partię rządzącą – PiS – zauważył dziennikarz.

– Przypomnę, że w pierwotnej wersji projektu ustawy nie było konkursu. Prezes miał być wybierany bezpośrednio przez parlament. Zakładam, że po to utrzymano konkurs, by każdy mógł do niego stanąć i zaprezentować wizję rozwoju Instytutu i prowadzenia polityki historycznej. Mam doświadczenie i pomysły. Chcę to zaproponować. Decyzja należy do kolegium, potem do parlamentu. Liczę, że wysłuchają moich propozycji z uwagą – przyznał Ukielski.

Wiceprezes IPN wyraził przekonanie, że głównym zadaniem Instytutu wciąż  jest rozliczenie dziedzictwa dwóch totalitaryzmów: nazistowskiego i komunistycznego. – Po pierwsze chciałbym żeby Polacy mogli zapalić znicze na grobach Witolda Pileckiego i generała Nila-Fieldorfa. Program ekshumacji zapoczątkował prezes Łukasz Kamiński. Chciałbym go kontynuować. Ale też chciałbym poszerzyć badania nad okupacją niemiecką – mamy tu lukę pokoleniową wśród badaczy – wskazywał.

Ukielski przyznał, że chciałby również powrócić do programu liczenia strat materialnych na ziemiach polskich. – To zrobił prezydent Lech Kaczyński dla samej Warszawy. Rozszerzmy to na całą Polskę – mówił.

Były wicedyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego, a obecny wiceprezes IPN przekonywał o konieczności prowadzenia aktywnej polityki historycznej. – IPN musi mieć kilku specjalistów analizujących politykę historyczną wybranych krajów, przede wszystkim Rosji, Niemiec, Ukrainy. Ich analizy powinny prowadzić do takich działań jak wystawy – mówił. Jako przykład podał zorganizowane już tego rodzaju przedsięwzięcia, czyli wystawę w Berlinie z okazji 7-. rocznicy Powstania Warszawskiego, która jak podkreślił Ukielski była sukcesem. – Uważam również, że warto przygotować podręczniki poświęcone polskiej historii przeznaczone dla zagranicznych odbiorców – pierwszą próbę, ze znakomitymi efektami mamy za sobą w języku ukraińskim – dodawał.

Źródło: wpolityce.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy