Trump: mimo że nie zgadzam się z wynikiem wyborów, to 20 stycznia dojdzie do przekazania władzy

Artykuł
W środę Republikański prezydent powiedział swoim zwolennikom, że "nigdy się nie podda"
PAP

Treść komunikatu prezydenta przekazano za pośrednictwem konta na Twitterze doradcy Trumpa Dana Scavino, ponieważ media społecznościowe Donalda Trumpa zostały zawieszone.

- Mimo że całkowicie nie zgadzam się z wynikiem wyborów, a stoją za mną fakty, to 20 stycznia dojdzie do uporządkowanego przekazania władzy - oświadczył prezydent USA.

- Chociaż oznacza to koniec najwspanialszej pierwszej kadencji w historii prezydenckiej, to dopiero początek naszej walki o ponowne uczynienie Ameryki wielką - dodał Trump.

Oświadczenie upubliczniono na chwilę po uznaniu przez Kongres w nocy ze środy na czwartek czasu miejscowego głosowania Kolegium Elektorów i wyborczej wygranej Joe Bidena.

W środę sprzed Białego Domu republikański prezydent powiedział swoim zwolennikom, że "nigdy się nie podda" i naciskał na Republikanów, by ci w Kongresie kwestionowali certyfikowane przez stany rezultaty wyborów. Po szturmie jego zwolenników na Kapitol przywódca USA znalazł się pod presją republikańskich parlamentarzystów, z których wielu wzywa go, by uznał swoją porażkę. Senator GOP Tom Cotton apelował do Trumpa, by "przestał wprowadzać w błąd" Amerykanów.

Noc przebiega w amerykańskiej stolicy spokojnie. Po wprowadzeniu godziny policyjnej od 18.00 w środę czasu miejscowego demonstrujący rozeszli się do domów i hoteli, a przed Kapitolem rozmieszczono dodatkowe siły bezpieczeństwa. Stan wyjątkowy ma obowiązywać w Waszyngtonie do 21 stycznia, dzień wcześniej dojdzie do zaprzysiężenia Joe Bidena.

 

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy