Półtonowy niewybuch na Westerplatte. Niewybuch znaleziono w pobliżu drogi pod pomnik

Artykuł
Zdjęcie ilustracyjne
pixabay.com

W poniedziałek, w trakcie prac przy oczyszczaniu z niewybuchów i niewypałów terenu gdańskiego Westerplatte saperzy znaleźli 500-kilogramową bombę lotniczą, prawdopodobnie pozostałość z II wojny światowej. Pocisk został bezpiecznie usunięty z terenu półwyspu.

O znalezieniu bomby poinformował dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku Karol Nawrocki. Jak wyjaśnił w rozesłanym mediom komunikacie, odkrycia dokonali żołnierze z Kompanii Saperów 1 Batalionu Inżynieryjnego z 2 Pułku Saperów z Kazunia Nowego, którzy na zlecenie muzeum sprawdzają teren dawnej składnicy wojskowej.

Nawrocki poinformował, że znalezisko to "najpewniej sowiecka bomba lotnicza z okresu II wojny światowej". Wskazał, że na pocisk natrafiono "jedynie 30 cm od współczesnego poziomu gruntu, w odległości około 35 m od głównej drogi prowadzącej pod Pomnik Obrońców Wybrzeża i jedynie 25 m od ścieżki zwiedzania prowadzącej od pomnika do bramy historycznego budynku Elektrowni".

- Ze względu na duże niebezpieczeństwo, teren dojścia do pomnika został czasowo zamknięty przez wezwaną na miejsce policję - wyjaśnił Nawrocki dodając, że funkcjonariusze ochraniali wydzielony teren do chwili podjęcia i wywiezienia bomby, co nastąpiło przed godz. 15.

Dyrektor muzeum przypomniał, że od 10 sierpnia saperzy prowadzą kompleksowe badanie terenu Westerplatte, by oczyścić dawne pole bitwy ze wszelkich niewybuchów i niewypałów.

"Duże zagrożenie" dla odwiedzających Westerplatte

Nawrocki poinformował, że jak dotąd saperzy zlokalizowali i zniszczyli m.in. 60 pocisków artyleryjskich kaliber 88 mm, 2 pociski kaliber 152 mm, 2 pociski 122 mm, 15 granatów ręcznych i dwa moździerzowe, jedną bombę zapalającą, 53 zapalniki do pocisków artyleryjskich, 1 900 szt. amunicji strzeleckiej, 269 sztuk innych przedmiotów wybuchowych i niebezpiecznych. - Duża część tych przedmiotów zalegała jedynie kilka centymetrów pod powierzchnią terenu, stanowiąc duże zagrożenie dla osób licznie odwiedzających Westerplatte - podkreślił dyrektor. Dodał, że muzeum zdecydowało o zleceniu prac saperskich, bo "teren Westerplatte nigdy nie został kompleksowo oczyszczony z materiałów wybuchowych i niebezpiecznych pochodzenia wojskowego". Wyjaśnił, że wstępny plan zakłada zakończenie prac saperskich na koniec września, ale jeśli okaże się to konieczne, poszukiwania zostaną wydłużone.

Prowadzone przez saperów badania na terenie Westerplatte mają związek z planem budowy na tym terenie Muzeum Westerplatte i Wojny 1939.

Od 2016 r. Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 roku prowadzi też na terenie półwyspu Westerplatte prace archeologiczne. Ich celem jest przebadanie możliwie największego obszaru dawnej polskiej składnicy wojskowej. W trakcie ubiegłorocznych prac archeolodzy natrafili na ludzkie szczątki. W sumie ujawniono i zabezpieczono kości pochodzące od co najmniej dziewięciu osób. Część szczątków została zidentyfikowana jako należąca do polskich obrońców Westerplatte.

Źródło: polskieradio24.pl, twitter

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy