Nie żyje Roman Staniewski, jeden z ostatnich żołnierzy "Miotły"

Artykuł
Roman Staniewski, jeden z ostatnich "Miotlarzy", odszedł na wieczną wartę
Twitter/@PL1918

Roman Staniewski, jeden z ostatnich żołnierzy „Miotły”, czyli powstańczego oddziału likwidatorów, zmarł w wieku 97 lat. "Cześć i chwała! Wieczny odpoczynek!" - pożegnał zmarłego Powstańca Warszawskiego administrator twitterowego profilu PL1918.

– Na wieczną wartę odszedł Pan Roman Staniewski. Jeden z ostatnich żołnierzy oddziału likwidatorów AK. Żołnierz »Miotły«. Ranny w Powstaniu Warszawskim. Kustosz pamięci o »Miotle«. Cześć i chwała! Wieczny odpoczynek – czytamy w informacji na koncie PL1918.

 

 

Kombatant miał 97 lat.

W czasie okupacji batalion „Miotła” prowadził działalność dywersyjną i sabotażową przeciwko niemieckiemu okupantowi, jak również represyjną, w ramach której zwalczał rodzimych zdrajców i konfidentów. Stąd zresztą pochodzi nazwa oddziału – od „wymiatania” stolicy z renegatów i agentów hitlerowskich.

Jeżeli chodzi o Powstanie Warszawskie, batalion wsławił się m.in. opanowaniem budynku Polskiego Monopolu Tytoniowego przy ulicy Pawiej, odblokowując w ten sposób atakowaną przez Niemców Komendę Główną AK. „Miotlarze” brali udział również w zdobyciu dwóch niemieckich czołgów Panther oraz walkach w obronie cmentarzy wolskich i ul. Okopowej.

Wskutek walk na ul. Stawki (batalion „Miotła” wykonał wówczas kontruderzenie), oddział poniósł ogromne straty w ludziach. Polegli m.in. dowódcy, większość żołnierzy odniosła rany.

 

 

Źródło: Twitter/@PL1918

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy