Hiszpania wprowadza 4-dniowy tydzień pracy. "Ludzie są zestresowani, wypaleni i przepracowani"

Artykuł
Zwolennicy tego rozwiązania podkreślają, że jest to doskonały sposób na zwiększenie produktywności pracowników.
pexels.com/@pixabay

Hiszpania może stać się jednym z pierwszych krajów na świecie, który wypróbuje czterodniowy tydzień pracy. Rząd zgodził się na uruchomienie pilotażowego projektu dla firm zainteresowanych tym pomysłem, który wyszedł od lewicowej partii Más País.

- Na początku tego roku partia Más País ogłosiła, że rząd zaakceptował jej propozycję 4-dniowego tygodnia pracy – od tego czasu prowadzone są rozmowy, a kolejne spotkanie ma się odbyć w ciągu najbliższych tygodni – napisał na Twitterze Iñigo Errejón z Más País.

Zalety skróconej pracy

Zwolennicy tego rozwiązania podkreślają, że jest to doskonały sposób na zwiększenie produktywności pracowników, ale i poprawę ich zdrowia psychicznego, a także na walkę ze zmianami klimatu. Wydaje się, że trwająca pandemia jest idealnym momentem na przetestowanie nowego pomysłu, jako że ma ona wpływ na narastające wypalenie zawodowe i samopoczucie oraz rozmazuje granicę między pracą a życiem prywatnym.

- Hiszpania jest jednym z krajów, w których pracownicy pracują więcej godzin, niż wynosi średnia europejska, ale nie należymy do najbardziej produktywnych krajów. Utrzymuję, że praca w większym wymiarze godzin nie oznacza lepszej pracy – powiedział Errejón 

Partia zaproponowała trzyletni projekt o wartości 50 mln euro, który pozwoliłby firmom na wypróbowanie redukcji godzin pracy przy minimalnym ryzyku. Koszty wprowadzenia czterodniowego tygodnia pracy miałyby być pokryte przez rząd w 100 procentach w pierwszym roku, 50 proc. w drugim i 33 proc. w trzecim.

- Z naszych danych wynika, że w projekcie mogłoby wziąć udział około 200 firm, zatrudniających od 3 do 6 tysięcy pracowników. Chcemy zobaczyć prawdziwą redukcję godzin pracy bez utraty części wynagrodzenia lub likwidowania miejsc pracy - powiedział Héctor Tejero z Más País.

Tejero oszacował, że pilotaż mógłby ruszyć już jesienią, zapoczątkowując pierwszą narodową inicjatywę redukcji godzin pracy od czasu, gdy Francja zaczęła zmierzać w kierunku ograniczenia tygodnia pracy do 35 godzin w 1998 roku.

- Hiszpania będzie pierwszym krajem, który podejmie próbę na taką skalę. Projekt pilotażowy jak ten nie został podjęty nigdzie na świecie - powiedział Tejero.

Nie wszyscy popierają projekt

- Wyjście z kryzysu wymaga więcej pracy, nie mniej – powiedział Ricardo Mur z organizacji CEOE.

Źródło: national-geographic.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy