Tusk: Przestrzegam przed robieniem spektaklu ws. WSI

Artykuł
premier Donald Tusk
telewizja republika

Premier Donald Tusk ocenił, że w postulowanym przez TR powołaniu komisji śledczej ws. likwidacji WSI nie widzi żadnego interesu państwa, a jedynie okazję do robienia spektaklu politycznego. Ostrzegł też koleżanki i kolegów przed szukaniem do tego pretekstu.

Premier był pytany, czy nie boi się rozłamu w swojej partii w związku z głosami niektórych polityków PO – np. Grzegorza Schetyny – że widzą potrzebę powołania komisji śledczej ws. likwidacji WSI, mimo że szef rządu dzień wcześniej ogłosił, że nie rekomenduje jej powstania.

– Ja się już nauczyłem i dobrze czuję się z tym, że w swojej partii politycznej, której jestem szefem, mam także oponentów, ludzi, którzy mają inne zdanie. Wydaje mi się, że to świadczy o takim zdrowiu psychicznym formacji – powiedział Tusk na konferencji prasowej w Warszawie. Podkreślił, że w sprawie komisji śledczej ujawnił bardzo wyraźnie swoją opinię. – Ja się czuję odpowiedzialny jako premier za państwo polskie, a nie za to, co kto ugra w parlamencie w czasie komisji śledczej – zaznaczył.

Premier powiedział, że ma złe doświadczenia z komisjami śledczymi, także tymi, które prowadzili posłowie Platformy. – Komisje śledcze są z reguły barwnym – choć ostatnio coraz częściej nużącym - spektaklem, gdzie emocje polityków zdecydowanie biorą górę nad próbą dojścia do prawdy – stwierdził.

Zdaniem Tuska w sprawie roli Antoniego Macierewicza oraz zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a także Jarosława Kaczyńskiego, jeśli chodzi o przygotowanie i opublikowanie raportu z likwidacji WSI, wszystko jest jasne. Premier zaznaczył, że choć wiele aspektów tej sprawy "ma swoje ciemne strony", to on nie ma informacji, które kazałyby mu sądzić, że komisja "odkryje jakieś pokłady tajemnic i zagadek".

– I dlatego przestrzegam koleżanki i kolegów przed szukaniem pretekstu dla takiego spektaklu z tak ważnych spraw, jak służby specjalne czy polski wywiad. Nie róbmy tego samego błędu, jaki zrobili bracia Kaczyńscy i Antoni Macierewicz, którzy zrobili z polskiego wywiadu i działania polskich służb specjalnych narzędzie do wewnętrznej walki politycznej – powiedział Tusk.

Zaznaczył, że w Polsce było już tak, że bezpieczeństwo agentów i skuteczność polskich służb była narażana na szwank z powodów politycznych. – Tutaj wyraźnie Janusz Palikot chce zrobić z tego swój festiwal; nie widzę w tym interesu państwa, widzę w tym festiwal poszczególnych polityków – podkreślił szef rządu.

Zdaniem premiera właściwym miejscem do rozwiązywania problemu WSI i rozwiewania wątpliwości w tej sprawie jest sejmowa komisja ds. służb specjalnych. – Może powinna działać w dyskrecji, jeśli będzie rozważać niektóre wątki; nie mam nic przeciwko temu – podkreślił Tusk. – To jest zresztą autonomiczna decyzja posłów, by taką decyzję podjęto w Sejmie i to jest chyba właściwe gremium do badania tej sprawy – dodał szef rządu.

Źródło: pap, telewizja republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy