Tarcze antykryzysowe pomogły polskim firmom. Bezrobocie mniejsze, niż się spodziewano

Artykuł
Zdaniem głównej ekonomistki Banku Pocztowego Moniki Kurtek, w grudniu wskaźnik wyniesie 6,3-6,4 proc.
pexels.com

Na koniec roku stopa bezrobocia rejestrowanego wzrośnie do 6,2-6,4 proc. - prognozują ekonomiści. Początek przyszłego roku może przynieść dalszy wzrost bezrobocia, mimo spodziewanego odbicia wzrostu gospodarczego.

Według szacunków Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii stopa bezrobocia rejestrowanego w listopadzie utrzymała się na poziomie 6,1 proc., niezmienionym od czerwca.

Zdaniem głównej ekonomistki Banku Pocztowego Moniki Kurtek, w grudniu wskaźnik wyniesie 6,3-6,4 proc.

- Fala bezrobocia, której obawialiśmy się wiosną, została zatrzymana przez pomoc publiczną, która była w dużej mierze nakierowana na to, by ludzie nie tracili pracy. Poszczególne branże w różnym stopniu zostały dotknięte przez pandemię. W część z nich druga fala uderzyła ponownie silnie. Jednocześnie mamy w zanadrzu kolejne wsparcie w postaci tzw. tarczy 6.0, choć ta pomoc nie będzie tak szeroko adresowana jak wiosną - zauważyła Kurtek.

Jak mówiła, nie wiadomo, czy czekają nas jeszcze kolejne fale epidemii i związane z tym obostrzenia.

- 2021 ciągle będzie rokiem walki z koronawirusem. Szczepionka nie spowoduje natychmiastowej poprawy sytuacji. Nadal część branż może być objęta obostrzeniami - wskazała.

Zwróciła uwagę, że ze względu na kolejną pulę środków publicznych w ramach tarczy antykryzysowej 6.0 zwolnienia pracowników mogą być odłożone w czasie.

- Jak już skończą się obwarowania, na bazie których firmy dostały pomoc, może się okazać, że będą konieczne redukcje etatów. Możliwy jest scenariusz, że przy stosunkowo niewielkim wzroście bezrobocia w tym roku, w przyszłym stopa bezrobocia może jeszcze rosnąć, mimo odbicia PKB - oceniła ekonomistka.

pexelsrebrandcities1367272_670

 

Źródło: PAP/GUS

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy