T. Sakiewicz dla portalu tvrepublika.pl: B. Kramek zamyka dialog i satyrę

Tomasz Domański 15-07-2022, 13:20
Artykuł
Telewizja Republika

"To niezwykła zupełnie rozprawa, w której sąd w pierwszej instancji dwukrotnie odmówił mi jako pozwanemu prawa głosu, twierdząc, że się utożsamia z jedną ze stron. Czegoś takiego nie słyszałem. Nie widziałem. Bo nawet w sowieckim sądownictwie działy się rzeczy skandaliczne, ale przynajmniej udawano. Tu sąd nie udawał", tak Tomasz Sakiewicz red. nacz. Gazety Polskiej i Gazety Polskiej Codziennie skomentował swoją dotychczasową batalię o obronę dobrego imienia. Rzecz dotyczy procesu jaki wytoczył mu Bartosz Kramek szef Fundacji Otwarty Dialog.

Tomasz Sakiewicz w rozmowie z nami zdradził kulisy całej sytuacji.

"Sąd uważał, że jestem niegodny przesłuchania. W pierwszym wypadku w ogóle tego w zasadzie nie uzasadniając, a w drugim twierdząc, że nie obowiązują mnie przepisy covidowe, które nakazywały mi przesłuchanie zdalnie i mogłem z dowolnego miejsca być przesłuchiwany. Niestety sąd na to nie pozwolił, co jest rażącym złamaniem prawa no bo te przepisy były właśnie po to, żeby chronić ludzi przed epidemią, a w moim przypadku obróciły się przeciwko mnie, no bo chciałem być tak przesłuchiwany, jak nakazywało prawo."

Według redaktora naczelnego "GP" i "GPC" "meritum sprawy jest też niesamowite, bo Fundacja Otwarty Dialog podała do sądu kilkudziesięciu dziennikarzy, z czego mnie dwukrotnie i chce mi zakazać czy uznać za szkodliwe pokazywanie satyry politycznej, bo przecież okładka z policjantami gdańskimi łamiącym szlaban jest zwykłą satyrą. Wiadomo, że Bartosz Kramek nie mógł uczestniczyć w wydarzeniach z września 1939 roku. Nawiązywało to tylko do jego słów czy pomysłu kampanii wrześniowej i wyłączenia państwa. Zawsze satyra jest pewną przesadą, pewnym omówieniem zjawiska. Na tym właśnie polega satyra, że nie odnosi się wprost, nie opisuje wydarzenia, tylko je wyolbrzymia, wyśmiewa. I to właśnie ma być karalne.

Natomiast sam Bartosz Kramek zgodnie z decyzją prokuratury i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego jest podejrzany o pranie pieniędzy pochodzących z nielegalnych rosyjskich źródeł. To, co wiemy na temat tych źródeł, to włos jeży się na głowie. Bo tu chodzi przecież o to, że jednym ze sponsorów był człowiek, który pracował na rzecz przemysłu wojennego Federacji Rosyjskiej. I nic dziwnego, że wzbudziło to zainteresowanie ABW. Tym bardziej, że ten sam człowiek później nawet zgodnie z tym, co zostało pokazane na okładce, zaatakował naszą granicę i próbował ją przerwać"
, podsumował T. Sakiewicz.

Przypomnijmy, sprawa Kramek - Sakiewicz dotyczy okładki tygodnika "Gazeta Polska" o „nowej kampanii wrześniowej”, na której znalazł się m.in. mąż Ludmiły Kozłowskiej, szefowej Fundacji Otwarty Dialog, Bartosz Kramka.


Ogłoszenie wyroku ma nastąpić 11 sierpnia 2022 roku u godzinie 10:00.

 

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy