Komisja Europejska nakazała, by port lotniczy Gdynia-Kosakowo zwrócił 21,8 mln euro (91,7 mln zł) pomocy, jaką otrzymał od gmin Gdynia i Kosakowo. Jak argumentuje KE, ułatwi to złagodzenie zakłóceń konkurencji, spowodowanych przez pomoc państwa.
Komisja Europejska stwierdziła, że środki publiczne przekazane przez gminy Gdynia i Kosakowo na rzecz portu lotniczego Gdynia-Kosakowo przyznają beneficjentowi nienależną przewagę konkurencyjną, w szczególności nad lotniskiem w Gdańsku, co stanowi naruszenie unijnych zasad pomocy państwa – czytamy w komunikacie KE
Komisja dodała, że zasady te nie pozwalają krajom UE na przyznawanie pomocy na "powielanie" infrastruktury portów lotniczych, jeśli popyt na nią jest niewystarczający, "jako że prowadziłoby to do zakłóceń konkurencji między portami lotniczymi i marnotrawienia pieniędzy podatnika".
Aby przywrócić sytuację, która panowała na rynku przed udzieleniem pomocy, port lotniczy Gdynia-Kosakowo ma zwrócić nienależnie wypłacone środki w kwocie 21,8 mln euro (91,7 mln złotych). Ułatwi to złagodzenie zakłóceń konkurencji spowodowanych przez pomoc państwa – podsumowuje KE.
We wrześniu 2012 r. Polska powiadomiła KE o dokapitalizowaniu przez lokalne władze Gdyni i Kosakowa firmy odpowiedzialnej za budowę i obsługę portu lotniczego Gdynia-Kosakowo.
Prezydent Gdyni Wojciech Szczurek oświadczył, że samorządy Gdyni i gminy Kosakowo nie zgadzają się ze stanowiskiem KE, która uznała, że spółka Port Lotniczy Gdynia – Kosakowo otrzymała niedozwoloną pomoc publiczną. – Samorządy są zdeterminowane, aby lotnisko w Gdyni działało –podkreślił.
W oświadczeniu prezydent Gdyni Wojciech Szczurek napisał, że samorządy miasta Gdyni i gminy Kosakowo nie zgadzają się ze stanowiskiem Komisji Europejskiej, która uznała, że Spółka Port Lotniczy Gdynia–Kosakowo otrzymała niedozwoloną pomoc publiczną.
Zdaniem obu samorządów wspólnicy Spółki dołożyli należytej staranności, by zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa unijnego, a także analizami prawnymi i ekonomicznymi rynku lotniczego, opracowanymi przez niezależne międzynarodowe i krajowe firmy doradcze, realizować cel, czyli przekształcić część lotniska wojskowego w cywilne – napisał prezydent Gdyni.
Poinformował, że wspólnicy spółki uzyskali wszystkie wymagane przepisami decyzje i zgody właściwych urzędów. Został sporządzony Test Prywatnego Inwestora, który wykazał, że budowa lotniska cywilnego Gdynia–Kosakowo jest zasadna oraz że udziałowcy publiczni działają tak, jak racjonalnie postępujący i kierujący się względami ekonomicznymi inwestor.
Oświadczenie kończy deklaracja, że Gdynia i Kosakowo są zdeterminowane, by kontynuować prace nad stworzoną infrastrukturą lotniskową, realizując tym samym zapisy strategii rozwoju transportu lotniczego na Pomorzu.
Wcześniej Wojciech Szczurek mówił mediom, że jeśli decyzja o przyznaniu pomocy publicznej lotnisku w Kosakowie będzie negatywna, to spółka upadnie. Przedstawiciele miasta podkreślali, że powstała infrastruktura pozostanie i będą dążyć do tego, by na działającym lotnisku wojskowym mogła być prowadzona działalność cywilna.
Spółka Port Lotniczy Gdynia-Kosakowo ma kapitał w wysokości 91 mln zł, z tego 85 mln należy do Gdyni, a 6 mln do Kosakowa. 70 mln z tej kwoty przeznaczono na budowę infrastruktury lotniska