Siemoniak: Służby są pod kontrolą

mp, mg 04-12-2013, 09:41
Artykuł
Tomasz Siemoniak
Ryszard Hołubowicz/CC

Nie sądzę, by służby wymknęły się spod kontroli – ocenił szef MON Tomasz Siemoniak, odnosząc się do wypowiedzi byłego wiceministra obrony Waldemara Skrzypczaka. Zapewnił, że nie ma wątpliwości co do kontaktów p.o. szefa SKW ppłk Piotra Pytla z rosyjską FSB.

Skrzypczak, który do ubiegłego tygodnia odpowiadał w MON za zakupy sprzętu i uzbrojenia, w wywiadzie dla "Polityki" powiedział: – Mam wrażenie, że służby wymknęły się spod kontroli. A z pewnością mają poważne problemy z doborem kadrowym. Mówił, że w przypadku dwóch przetargów ma "głęboko uzasadnione podejrzenia", że SKW prowadziła działania lobbystyczne, nie podał jednak konkretów. Wspomniał też o przemycaniu alkoholu z Bałkanów pocztą dyplomatyczną oraz wykorzystywaniu lokali operacyjnych na mieszkania dla oficerów, którzy w ten sposób oszczędzają na czynszu.

– Nie sądzę, żeby było tak, że służby się wymknęły spod kontroli – skomentował Siemoniak w RMF FM. – Żadna instytucja nie jest wolna od jakichś patologii, ważne, żeby były zwalczone, ale przecież nawet to, o czym jest mowa w wywiadzie, nie dotyczy głównych obszarów działalności Służby Kontrwywiadu Wojskowego – dodał minister.

We wtorek Siemoniak skierował do premiera Donalda Tuska wniosek o powołanie na szefa SKW ppłk. Piotra Pytla, który od października tymczasowo kieruje tą służbą po odwołaniu gen. Janusza Noska. – Naprawdę starannie sprawdziliśmy osobę pułkownika Pytla, pod kątem jego zdolności do kierowania służbą. Wydaje się w tym momencie osobą optymalną – zapewnił Siemoniak.

Pytany o kontakty Pytla z rosyjską Federalną Służbą Bezpieczeństwa (w mediach pojawiły się informacje, jakoby Pytel nie umiał ich wytłumaczyć podczas testu na wariografie), Siemoniak stwierdził, że nie budzą one wątpliwości. – Gdyby były takie wątpliwości, to nigdy by taka osoba nie objęła kierownictwa służby specjalnej – podkreśli szef MON.

Siemoniak ocenił też, że były wiceminister Skrzypczak uczciwie wykonywał swoje obowiązki. – Nie mam co do tego wątpliwości. Pracował ciężko, uczciwie. Myślę, że ten bilans jego pracy jest bilansem pozytywnym – powiedział szef MON. Choć jednocześnie zaznaczył, że nie pochwala "spotkań z lobbystami" i nazwał je błędem, to zastrzegł, że nie przyniosły one firmom zbrojeniowym efektów.

Ppłk Pytel kieruje SKW od 9 października, wcześniej był dyrektorem zarządu operacyjnego SKW.

8 października premier odwołał gen. Noska, który kierował SKW od lutego 2008 r. Zdaniem szefa rządu, Nosek nie zapewniał cichego, skutecznego i bezkonfliktowego działania służby. Media podawały, że odwołanie Noska i dalsze zmiany w SKW mogą mieć związek z konfliktem między nim a b. wiceministrem Skrzypczakiem. Jednak bezpośrednim powodem miał być niedostateczny nadzór nad bazą lotniczą w Malborku, gdzie według śledczych doszło do ustawiania przetargów na ochronę lotniska. O dymisję Noska wniósł szef MON.

W połowie września prokuratura wszczęła z zawiadomienia SKW śledztwo ws. "podejrzenia przyjęcia korzyści majątkowej przez osobę pełniącą funkcję publiczną" (za co grozi do 8 lat więzienia). Skrzypczak, emerytowany generał broni i były dowódca Wojsk Lądowych, komentował, że "z zadowoleniem" przyjął decyzję o postępowaniu w sprawie domniemanych podejrzeń wokół jego osoby. Zapewnił, że nigdy w czasie służby w wojsku i pracy w MON nie przyjmował żadnych korzyści majątkowych. Zaprzeczał, by lobbował za jakąkolwiek firmą (w lipcu "Rzeczpospolita" pisała, że SKW wystąpiła do prokuratury w związku z podejrzeniem Skrzypczaka o lobbing na rzecz koncernów zbrojeniowych). Śledztwo toczy się "w sprawie", nikomu dotąd nie przedstawiono zarzutów.

SKW nie przedłużyła też Skrzypczakowi certyfikatu dostępu do informacji ściśle tajnych.

Pod koniec listopada "Gazeta Wyborcza" ujawniła jego pismo do izraelskiego ministerstwa obrony, w którym przed ogłoszeniem przez MON przetargu wymieniono konkretnego producenta bezzałogowców. Kilka dni później Skrzypczak podał się do dymisji. Oświadczył, że jest obiektem niesprawiedliwych ataków, które stały się obciążeniem dla rządu. Siemoniak wyraził wtedy nadzieję, że wszystkie wątpliwości zostaną wyjaśnione pomyślnie dla generała.

Źródło: pap

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy