Rosyjska Flota Czarnomorska wypłynęła. „To ćwiczenia”

Artykuł
Na Morze Czarne zmierzają też jednostki z Flotylli Kaspijskiej
Fot. PAP/EPA/ALEXEI DRUZHININ / SPUTNIK / KRE

- Jednostki rosyjskiej Floty Czarnomorskiej wypłynęły na Morze Czarne na ćwiczenia artyleryjskie - poinformowała flota, cytowana przez agencję TASS. Na Morze Czarne, jak zapowiedziano, zmierzają też siły Flotylli Kaspijskiej.

Biuro prasowe Floty Czarnomorskiej zaznaczyło, że siły będą ćwiczyć pokonanie zagrody minowej i prowadzenie ognia do celów nawodnych i powietrznych. W ćwiczeniach wezmą też udział siły lotnicze.
Na Morze Czarne zmierzają też jednostki z Flotylli Kaspijskiej, które, jak zapowiedziano, wezmą udział we wspólnych ćwiczeniach wraz z siłami Floty Czarnomorskiej. We wtorek ministerstwo obrony Rosji poinformowało, że jednostki minęły już Rostów nad Donem.

Kapitan Pawło Łakijczuk z ukraińskiego Centrum Studiów Globalnych „Strategia XXI” powiedział portalowi Ukrinform, że „sam fakt czasowej dyslokacji z Morza Kaspijskiego wojskowych jednostek artyleryjskich to nie rzadkość".

- Od 2016 roku, po wzięciu pod pełną kontrolę Morza Azowskiego, Rosjanie w praktyce ćwiczą wzmocnienie sił tam i w Cieśninie Kerczeńskiej. W szczególności kosztem Flotylli Kaspijskiej - podkreślił.

Strategia Rosyjskej Floty

Łakijczuk pytany, do czego mogą być wykorzystane przez Rosję jednostki, odparł:

- Wysadzić taktyczny desant, na przykład ze składu 382. batalionu piechoty morskiej z Temruku na niezabezpieczone wybrzeże w płytkich rejonach Morza Azowskiego i jeziora Sywasz.

- Ale to nie są główne siły ofensywy. Taktyczny desant potrzebny jest do zajęcia strategicznie ważnego przyczółku i jego utrzymania do przybycia głównych sił - pisze Ukrinform.

- Tak więc pomimo tego, że „kaspijcy" stanowią zagrożenie, głównego zagrożenia należy oczekiwać z innego kierunku - podsumowuje Łakijczuk.

Ćwiczenia i przerzucanie jednostek zbiegają się w czasie z eskalacją konfliktu w Donbasie na wschodzie Ukrainy i koncentracją wojsk rosyjskich u ukraińskich granic.

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy