Ziemkiewicz aresztowany na brytyjskim lotnisku. Musi wrócić do kraju

Artykuł
Dziennikarzowi odebrano leki i dokumenty
Fot. PAP/Leszek Szymański

Publicysta Rafał Ziemkiewicz został wypuszczony po aresztowaniu w Wielkiej Brytanii przekazał Portalowi TV Republika redaktor Tomasz Sakiewicz. Policja zatrzymała go na międzynarodowym lotnisku Heathrow. Ziemkiewicz odwoził do Anglii córkę, która miała rozpocząć naukę w Oxfordzie. Pracownicy konsulatu RP w Londynie są w kontakcie z publicystą.

- Trwają odpowiednie czynności wyjaśniające polskich służb konsularnych - podał rzecznik MSZ Łukasz Jasina, odnosząc się do sobotniej informacji portalu "Do Rzeczy" o aresztowaniu Rafała Ziemkiewicza przez brytyjskie służby. Będziemy informować o rozwoju zdarzeń w miarę rozwoju sytuacji - zapewnił rzecznik.

Brytyjskie służby przepuściły żonę i córkę Ziemkiewicza, ale jego samego zatrzymały. Ziemkiewiczowi odebrano leki, które miał przy sobie.

Publicysta przez kilka godzin miał być trzymany na lotnisku, a następnie zaprowadzono do pokoju przesłuchań, gdzie pobrano odciski palców i wykonano zdjęcia.

Żona publicysty podkreśla, że służby nie podały powodu, dla którego dokonano aresztowania. Ziemkiewiczowi odebrano ponadto telefon oraz dokumenty, jakie miał przy sobie.

- Odwoziliśmy córkę i męża zatrzymano na lotnisku przy przejściu granicznym. Początkowo powiedziano, że to chwilowe, że trzeba wyjaśnić pewne rzeczy. Mąż był przez trzy godziny zatrzymany na Heathrow, po czym poproszono go do "pokoju przesłuchań", zebrano od niego odciski palców, zrobiono rewizję osobistą i wykonano zdjęcia, a następnie po kolejnych pół godziny powiedziano, że jest aresztowany. Zabrano mu rzeczy osobiste, dokumenty, leki i telefon. Nie podano zarzutu, pod jakim zatrzymano męża - powiedziała w rozmowie z portalem niezalezna.pl Aleksandra Ziemkiewicz, żona dziennikarza.

Więcej informacji w TV Republika o godz. 18.30.

Źródło: Portal TV Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy