Przyjęto projekt ws. rekompensat za mienie zabużańskie

Artykuł
Sejm RP
Flickr.com/PolandMFA/CC

Wszystkie kluby poparły w Sejmie senacki projekt nowelizacji ustawy w sprawie rekompensat za mienie zabużańskie. Dzięki niemu odszkodowania będą też przysługiwały osobom, które 1 września 1939 r. nie przebywały na terenach zabużańskich, gdzie miały swój majątek.

Jak mówił sprawozdawca sejmowej komisji skarbu Jacek Tomczak (PO), celem projektu nowelizacji ustawy o realizacji prawa do rekompensaty z tytułu pozostawienia nieruchomości poza obecnymi granicami RP jest dostosowanie przepisów do wyroku Trybunału Konstytucyjnego. - TK stwierdził pod koniec października ub.r., że zapis w ustawie rekompensacyjnej z 2005 r., który uzależnia prawo do rekompensaty od zamieszkiwania w dniu 1 września 1939 r. na byłym terytorium RP, jest niezgodny z Konstytucją - wyjaśnił.

Ustawa przyznaje uprawnionym osobom odszkodowania w wysokości 20 proc. wartości zostawionego mienia, które są wypłacane z Funduszu Rekompensacyjnego. Chodzi o mienie pozostawione przez osoby przesiedlone w latach 1944-1952 z terenów należących przed II wojną światową do Polski.

- Projekt rozszerza znaczenie miejsca zamieszkania. Jeżeli ktoś posiadał majątek na terenach zabużańskich, ale w dniu 1 września 1939 roku tam nie przebywał, mieszkał na przykład w Poznaniu, Krakowie, Warszawie, Grójcu czy Radomiu i nie dostał rekompensaty z tego powodu, będzie mógł po wejściu w życie tej ustawy wznowić postępowanie - podkreślił Leszek Jastrzębski (PO). Dodał, że "wszyscy, którzy ubiegali się o rekompensatę, ale uzyskali od organów administracyjnych ostateczną decyzję odmowną, mogą złożyć wniosek o ponowne wznowienie postępowania w ciągu sześciu miesięcy od daty wejścia w życie ustawy".

Jastrzębski powiedział, że zdaniem Biura Legislacyjnego Sejmu, zgodnie z art. 146 Kodeksu Postępowania Administracyjnego projekt nie objąłby tych osób, wobec których zostały wydane w latach 2005-2008 decyzje odmawiające potwierdzenia prawa do rekompensaty. Poseł zgłosił poprawkę w tej sprawie.

Za regulacją opowiedziało się również PiS. - PiS popiera ten projekt, bo uważa, że nasi obywatele powinni otrzymać rekompensaty za utracone mienie, które niestety zostało poza granicami RP. Ale też z ubolewaniem stwierdzamy, że to niewielka rekompensata - podkreślił poseł PiS Marek Suski.

Na to, że rozszerzenie kręgu osób uprawnionych do rekompensat może zaburzyć płynność Funduszu Rekompensacyjnego zwrócił uwagę Maciej Wydrzyński (Twój Ruch). Ocenił, że fundusz może wymagać dotacji ze środków publicznych. - Twój Ruch jest za przyjęciem projektu - dodał.

Jan Bury (PSL) zwrócił uwagę, że regulacja daje prawo do odszkodowania nie tylko osobom, które utraciły mienie, ale też ich spadkobiercom. PSL będzie głosował za tym projektem, bo - jak podkreślił - jest on dla dobra polskich obywateli.

- Solidarna Polska uważa przyjęty kierunek prac w sprawie projektu za właściwy i poprze zaproponowaną przez Senat regulację - zapewnił Tadeusz Woźniak (SP).

Poparcie przyszłej ustawy zadeklarował również Romuald Ajchler (SLD). - Uważamy, że krzywdy wyrządzone trzeba rekompensować. (...) Pytanie tylko, ile w rzeczywistości będzie to kosztowało budżet państwa. Ale niezależnie od tej sytuacji, należy tę ustawę przyjąć - mówił.

Wiceminister skarbu Rafał Baniak poinformował, że do tej pory złożono w sumie 100 tys. wniosków o rekompensaty, ale rząd nie jest w stanie oszacować, jaka będzie ostatecznie ich wielkość. Poinformował, że rocznie minister skarbu państwa i wojewodowie dokonują wypłat na poziomie 300-500 mln zł. Zapowiedział, że resort skarbu chce zwiększenia odpisów na Fundusz Rekompensacyjny z 10 do 70 proc.

Teraz projekt trafi do dalszych prac w sejmowej komisji skarbu.

Źródło: pap

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy