— Trudno tych ludzi traktować poważnie i to właśnie rodzi powagę w tej sprawie — mówił Rafał Ziemkiewicz na antenie Telewizji Republika. Publicysta podsumował rok 2017 w polskiej polityce.
— W ostatnim tygodniu nie wiele się wydarzyło. No może poza „licznymi” protestami, które zresztą odbyły się w wigilię Bożego Narodzenia. Zdarzają się ludzie, którzy w taki dzień chcą protestować. W sylwestra będzie druga odsłona takiego protestu i wierzcie mi, że Ci ludzie mają strasznie „nahukane” w głowach, bo nikt inny nie chce z nimi trzymać. To mała garstka zwolenników Platformy, z którymi nawet sama Platforma nie chce trzymać — stwierdził Rafał Ziemkiewicz na antenie Telewizji Republika.
— Frasyniuk, Mazguła, Farmazon — to są bohaterzy totalnej opozycji. Banda oszołomów, której nikt nie ma odwagi odesłać tam, gdzie jej miejsce. Ci ludzie mówią głosem „milionów Polaków”? Grupki ludzi z „Gazety Wyborczej„ może tak, ale to byłoby na tyle — zaznaczył dziennikarz.
„Super Express” podjął karkołomną próbę wydobycia z polityków kilku pozytywnych zdań na temat swoich oponentów. Ryszard Czarnecki, wiceprzewodniczący PE z Prawa i Sprawiedliwości powiedział dwa słowa o Kukizie, Kosiniak-Kamysz przyznał, że program „Rodzina 500 plus” jest dobrą decyzją partii rządzącej, ale Sławomir Neumann z PO stwierdził, że nic dobrego w tym roku się nie wydarzyło i miliony Polaków chcą posadzić Jarosława Kaczyńskiego do paki. To te miliony, które pracują w „GW” — mówił publicysta w rozmowie z Emilią Pobłocką.
Jak tu poważnie traktować opozycję? Jak na nich głosować? To nie jest słabe… To śmieszne. Trudno tych ludzi traktować poważnie i to właśnie rodzi powagę w tej sprawie. Przykłady można mnożyć i mnożyć. Pewne jest, że dopóki opozycja nie zacznie normalnie rozmawiać z ludźmi i nie odetnie się od tych oszołomów, nic się dla nich nie zmieni. Na kogo innego można głosować? Nawet jakbym chciał, to się nie da — stwierdził Ziemkiewicz w „Politycznym podsumowaniu roku”.