Gośćmi red. Tomasza Sakiewicza w programie Polityczna Kawa byli: Ryszard Czarnecki (eurodeputowany PiS), Dobromir Sośnierz (poseł Konfederacji) oraz Marek Król (publicysta).
15 lutego w Warszawie miała miejsce konwencja inaugurująca kampanię wyborczą ubiegającego się o reelekcję prezydenta. Konwencję rozpoczął lider PiS Jarosław Kaczyński. Następnie wystąpili: Beata Szydło, Mateusz Morawiecki i Andrzej Duda. W konwencji uczestniczyła rodzina Andrzeja Dudy – małżonka Agata Kornhauser-Duda, córka oraz rodzice.
– Ja po raz pierwszy uczestniczyłem na żywo w amerykańskiej kampanii prezydenckiej 28 lat temu i rzeczywiście wczoraj oglądając konwencję Andrzeja Dudy miałem skojarzenia z kampanią amerykańską. Co do formy to rzeczywiście coś innego niż 5 lat temu, wtedy Andrzej Duda raz się pojawił z żoną pod koniec kampanii, tutaj i żona i córka i rodzice, to właśnie eksponowanie wartości rodzinnych, w stylu amerykańskim, gdzie na to się zwraca uwagę, ale myślę, że to było bardzo szczere- ocenił Ryszard Czarnecki.
– To było bardzo znaczące rozpoczęcie tej kampanii. Pokazanie jedności obozu patriotycznego, obozu niepodległościowego. Wystąpili ci, których często przeciwstawiano, a więc i Pani premier Beata Szydło i Pan premier Mateusz Morawiecki i świetne wystąpienie prezesa Kaczyńskiego na samym początku, który mówił „dlaczego” Andrzej Duda. Mocny start kampanii, Andrzej Duda pokazał się jkao człowiek wiarygodny, grający zespołowo- dodał eurodeputowany PiS.
Jarosław Kaczyński zrobił coś, co zdumiało komentatorów. Prezes PiS powiedział, że jest wdzięczny prezydentowi za weta, czyli weta dotyczące ustaw sądowych, więc podziela przynajmniej część zastrzeżeń prezydenta, albo to takie specyficzne wsparcie na czas wyborów...
– Przypomnę, że argumentem wtedy dla tych wet było to, że towarzyszyły temu demonstracje, które się powiększały i to było trochę „spuszczenie” z tego balonika opozycyjnego powietrza. Natomiast to będą bardzo ciężkie wybory, one mogą mieć charakter plebiscytarny, co być może będzie w jakimś wymiarze korzystne dla opozycji. Pytanie o milion wyborców Konfederacji, w moim przekonaniu walka będzie się też toczyła o wyborców PSL. Prezydent Duda ma wielkie szanse, ale będzie to niesłychanie trudna walka- podkreślił Czarnecki.
Każdy głos się liczy, a w jakiejś mierze kluczem są głosy Konfederacji, dlatego że patrząc na wczorajszy sondaż dla portalu wPolityce.pl, tam jest 46% dla Andrzeja Dudy i 5% dla Krzysztofa Bosaka, to oznacza, że gdyby w pierwszej turze te głosy się nie podzieliły, to Andrzej Duda wygrałby w pierwszej turze- powiedział red. Tomasz Sakiewicz.
– Wyborcy Konfederacji na nikogo mogliby nie głosować, mogliby nie pójść na wybory. Ja na pewno nie głosowałbym na Andrzej Dudę- powiedział Dobromir Sośnierz z Konfederacji.
– W drugiej turze też nie? Wolałby Pan Małgorzatę Kidawę- Błońską?- zapytał Ryszard Czarnecki?
– Zobaczymy jaka będzie sytuacja w drugiej turze i kto co zaoferuje, na razie PiS oferuje tylko kolejne ataki na nas, więc nic tego specjalnie nie wróży- odpowiedział poseł Konfederacji.
– Jakiś anonimowy specjalista od marketingu politycznego krytykuje na łamach Gazety Wyborczej sztab i w ogóle działanie PO, mówi że są kompletnie nieudacznikami, nie potrafią się pozbierać i nie potrafią dac jakiegoś przekazu- to o czymś świadczy. Natomiast taka kampania i konwencja jak Andrzeja Dudy to są przede wszystkim emocje i ona mnóstwo dobrych emocji przekazała i to, na co zwróciłbym uwagę i co było autentyczne to to, że i prezes Kaczyński i premier Mateusz Morawiecki, wszyscy przekazali autentyczne wsparcie kandydatowi. To nie było udawane, to było pełne ciepła, życzliwości- ocenił Marek Król.
– Zwracam uwagę też i proszę, żeby wszyscy urzędnicy przypomnieli sobie to słowo i powtarzali, prezydent Andrzej Duda powtarza, że prezydentura to jest służba. To jest służba Polakom i chciałbym żeby wszyscy urzędnicy, od najniższego szczebla po najwyższy, też o tym pamiętali. Z drugiej strony ta udana konwencja, zrobiona z takim rozmachem to jest zła informacja, ponieważ to wzmoży agresję wśród pozostałych kontrkandydatów- dodał publicysta.
W poniedziałek do Pucka przyjechał prezydent Andrzej Duda na uroczystości 100. rocznicy zaślubin Polski z morzem. Prezydent został tam wygwizdany przez działaczy KOD, którzy przyjechali z Warszawy. Pikietujący mieli ze sobą transparenty, na których widniały hasła m.in. "Konstytucja" i "Duda jesteś wstydem narodu", gwizdali i wykrzykiwali hasła m.in.: "Marionetka" i "Będziesz siedział". Z osobami zakłócającymi wystąpienie Dudy spotkała się potem Małgorzata Kidawa-Błońska. Kandydatka KO na prezydenta została przez nie przywitana głośnym aplauzem.
– Przerywanie wieców, wystąpień- to się dzieje praktycznie na całym świecie. Do świadczyła tego Pani Merkel, doświadczył tego prezydent Macron, w Ameryce to też się zdarza, natomiast czym innym jest gwizdanie, przerywanie, jednak skandowanie „będziesz siedział” czy wulgaryzmy wykraczają poza pewną cienką czerwoną linię. Ważną kwestią jest reakcja polityków. Ci ludzie, którzy w sposób chamski skandują „będziesz siedział”, potem są przytulani i chwaleni publicznie i bronieni przez Panią Kidawę- Błońską- powiedział Ryszard Czarnecki.
Właśnie, bo zdarza się czasami, że sztaby gdzieś tam po cichu organizują jakieś bojówki, chociaż sam fakt organizowania bojówek chyba chwały nie przynosi, ale po raz pierwszy jakiś kandydat przyznał się do związku z nimi, to jest ewenement w historii świata- zauważył red. Sakiewicz.
– Znowu nawiążę do amerykańskiej kampanii: w Ameryce idą potworne pieniądze na czarny PR. Nie ma co ukrywać, że sztaby kandydatów obu partii z tego korzystają, oczywiście nie jako sztaby, są wynajęte specjalne firmy, które to robią. Owszem, jest to pewna hipokryzja, ale kandydaci umywają ręce, nigdy tego nie pochwalają, wręcz się od tego odcinają. Z resztą jak były takie sytuacje z prezydentem Komorowskim i przeszkadzaniem w jego spotkaniach, to Andrzej Duda, wtedy jeszcze kandydat na prezydenta, to potępiał- powiedział Ryszard Czarnecki.