Mężczyzna odpowiedzialny za porwanie 10-letniego Kamila jest w rękach policji - dowiedzieli się reporterzy śledczy RMF FM. – To przełom w sprawie porwań dla okupu w naszym kraju - mówili prowadzący postępowanie.
Nieuchwytny porywacz został ostatecznie zatrzymany. Skutecznie zacierał ślady, wprowadzał w błąd ścigających go policjantów, m.in. podkładał fałszywe ślady DNA, podrzucał ślady zapachowe. Planował już kolejne porwania.
10-latek został uprowadzony w styczniu w centrum Krakowa, idąc do szkoły. Wciągnięto go do samochodu i przetrzymywano przez kilka dni w nieznanym miejscu. Kiedy rodzina postanowiła zapłacić kilkaset tysięcy euro okupu - chłopca wypuszczono.
Przez kilka miesięcy najlepsi tropiciele deptali porywaczowi po piętach. Zachowywał się jakby pracował w specsłużbach. Cały czas wyprzedzał nas o krok- usłyszeli nasi dziennikarze od śledczych.