Mariusz S. - okrzyknięty "polskim Fritzlem", oskarżony m.in. o wielokrotne gwałty i znęcanie się nad żoną i dwiema córeczkami, został skazany na 25 lat więzienia. Rodzinny dramat trwał kilka lat. Wcześniej jednak pucka prokuratura trzykrotnie podjęła decyzje o umorzeniu śledztwa w tej sprawie i odrzucała zażalenia, składane przez żonę Mariusza S.
W domu Mariusz S. latami rozgrywał się dramat. Mężczyzna bił, gwałcił, głodził i zamykał w piwnicy swoją żonę. Kobieta w piwnicy miała spędzić łącznie dwa lata. Dodatkowo według "Gazety Wyborczej", która szczegółowo opisała rodzinny dramat, Mariusz S. umożliwił również swoim kolegom gwałty na żonie i brał od nich za to pieniądze.
Mężczyzna miał znęcać się również nad swoimi kilkuletnimi córkami, a starszą z nich molestować seksualnie.
Prokuratura Rejonowa w Pucku sprawą już kilka lat temu. W latach 2011-2013 trzykrotnie podejmowała jednak decyzje o umorzeniu śledztwa w tej sprawie i odrzucała zażalenia pokrzywdzonej kobiety.