Osierocili 14-letniego syna. Zmarło małżeństwo zakażone koronawirusem
Zakażony koronawirusem mieszkaniec Starachowic odmówił leczenia w szpitalu. Syn znalazł ojca martwego w domu. Jak udało się ustalić Polsat News, chłopiec został osierocony. Zmarła również matka, która trafiła do szpitala parę dni temu. Małżeństwo było niezaszczepione.
O historii 50-letniej kobiety zakażonej koronawirusem pisał dziennikwschodni.pl. Kobieta podobnie jak mąż, nie była szczepiona. Trafiła do placówki w bardzo złym stanie. Wcześniej przebywała w szpitalu w Starachowicach, gdzie była podłączona do respiratora.
Kierownik II Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii SPSK1 w Lublinie mówił portalowi Polsat News, że Pacjentka jest w stanie krytycznym, ma bardzo ciężki przebieg COVID-19, z całkowitą niewydolnością oddechową. Wcześniej w szpitalu w Starachowicach była podłączona do respiratora, ale nie przyniosło to rezultatów. Oceniono, że kobieta ma ok. 10-20 proc. szans na przeżycie.
- Niestety cały czas mamy na oddziale takich pacjentów. To przeważnie 30-40-latkowie, nieszczepieni. Stale jest zajętych ponad 80 procent łóżek. Ostatnio mieliśmy wolne zaledwie dwa miejsca - mówił prof. Czuczwar.
Mimo podłączenia do ECMO kobieta zmarła. Jej mąż zmarł w domu, nie zgadzając się wcześniej na hospitalizację. Mężczyznę znalazł ich 14-letni syn.