Mamy 2019 rok, a prowadzimy dyskusję jakbyśmy byli w średniowieczu- od tych słów Robert Biedroń zaczął swój donos na Polskę w Parlamencie Europejskim. Grzmiał o tym, ze w Polsce za edukację seksualną będzie groziła kara 5 lat więzienia... Czy naprawdę cała opozycja nie mogła poświęcić najpierw paru minut, żeby chociaż przeczytać ustawę, z powodu której tak histeryzują?
– Rząd Prawa i Sprawiedliwości w ostatnią środę przedstawił nowelizajcę projektu dotyczącą penalizacji edukacji seksualnej. To projekt pisany pod dyktando lobby pedofilskiego, bo stwarza piekło dla ofiar, a otwiera niebo dla pedofili(...) Gdyby Pan komisarz wygłosił swoje słowa w Polsce po wprowadzeniu tego prawa, groziłaby mu kara 5 lat więzienia- mówił w swoim wystapieniu w PE Biedroń.
– Radykałowie prawicowi zaczynają od Polski, ale szanowni państwo, nie łudźcie się, przyjdą i po was!- straszył lider Wiosny.
donosiciel Biedroń, leci do #PE z donosem na projekt ustawy która nie została wdrożona w życie i w którą na tym etapie PE nie ma możliwości ingerencji!
— Hiacynta Bukiet (@rem_tene) 21 października 2019
Co gorsze donosi na wybrany w demokratycznych wyborach rząd a co odbije się na Polakach! wstyd! pic.twitter.com/6tL2saNhrD
– Mówicie o "kryminalizacji edukacji seksualnej", a tymczasem nikt z Was nie przeczytał nawet tej ustawy- powiedział Patryk Jaki, który stanął w obronie prawdy i w swoim wystapieniu bronił Polski przed nieprawdziwymi donosami opozycji.
– Czytam Państwu ustawę. Artykuł 1: Kto publicznie propaguje lub pochwala zachowania o charakterze pedofilskim, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2- czytał Patryk Jaki.
– Czyli nie " kryminalizacja edukacji" tylko zakaz propagowania pedofilii!- sprostowywał Jaki, obnażając tym samym kłamstwa Biedronia.
Zobacz całość jego wystąpienia:
Znów muszę bronić Polski przed nieprawdziwymi informacjami jakoby w naszym kraju za „edukacje seksualną” posyłano do więzienia. pic.twitter.com/AVKtX8QfgO
— Patryk Jaki (@PatrykJaki) 21 października 2019