„Polska na dzien dobry”. „Nie wygasicie Polski” - jutro demonstracja Klubów „Gazety Polskiej” w Warszawie

Manifestacja organizowana przez Klubu „Gazety Polskiej” wyraża przywiązanie do suwerenności
Fot. PAP/Maciej Kulczyński

– Każdy może przyjść i dać wyraz przywiązania do suwerenności i solidarność z mieszkańcami. Musimy przestrzegać obostrzeń, ale bardzo zapraszamy. Chcemy pilnować przestrzegania traktatów unijnych – przekonywał Adam Borowski, szef Klubu „Gazety Polskiej” w Warszawie, działacz opozycyjny w PRL. Już jutro o godz. 12 demonstracja Klubów „Gazety Polskiej” przed Przedstawicielstwem Komisji Europejskiej przy ul. Jasnej 14/16A w Warszawie pod hasłem: „Nie wygasicie Polski”.

– Demonstracja ma dwojaki wymiar. Będzie to wyraz solidarności z mieszkańcami, którzy pracują w kopalni w Turowie. Gdyby wstrzymać pracę kopalni oni wszyscy musieliby iść na bezrobocie. Jest to rodzaj dyktatu, ale nie Czechów. Oni mają swój uzasadniony interes, walczą o pieniądze i o ujęcia wody. To jest absolutnie dyktat UE. Nie można wydawać decyzji, która uderza w bezpieczeństwo członka wspólnoty – mówił na antenie Telewizji Republika szef Klubu „Gazety Polskiej” w Warszawie.

– Z pewnością kopalnie odkrywkowe przynoszą szkodę środowisku naturalnemu. Czesi i Niemcy też mają takie kopalnie, ale one robią szkodę tylko tym krajom i nie ma kto ich pozwać. Nasza kopalnia jest na granicy i Czesi mogą doświadczać szkód – przyznał gość porannego programu.

– Moim zdaniem Niemcy wykorzystują tę sytuację. Będą w nas uderzać finansowo. Parlament Europejski ogłosił, że wszędzie mają być zabezpieczone prawa kobiet i LGBT, to ma uderzyć w rząd prawicy. Sprawa w Turowie to tylko jeden z elementów, który ma uderzyć w Polskę – twierdzi Adam Borowski.

– Nie wolno nam zamknąć kopalni. To pociągnie społeczne skutki. Polska już tego doświadczyła, nie wolno nam popełniać drugi raz tego błędu – przestrzegał aktywista.

Szef Klubu „Gazety Polskiej” w Warszawie twierdzi, że decyzje TSUE są bezprawne. – Oni nie mieli prawa nam tego zakazać. Cała ta sfera jest pozatraktatowa. Jasną sprawą jest to, że cześ suwerenności oddaliśmy. Ale to miała być sfera gospodarcza, a nie polityczna i społeczna. Nie możemy się godzić na to, żeby powstał jeden organ, chcemy mieć polski rząd. Nie można zamrażać naszemu bezpieczeństwu energetycznemu – powiedział.

Adam Borowski podejrzewa, że celem UE jest, żeby zmęczyć Polaków i rząd. – Chcę obalić rząd Zjednoczonej Prawicy. Mamy być krajem związkowym Europy. Będziemy mieli swój parlament i będziemy rozwijać swoją kulturę, ale rząd będzie w Brukseli – prognozował gość porannego programu.

Źródło: Portal TV Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy