„Polska na dzień dobry”. Kaczmarczyk o programie „Locha+”, dopłatach i emeryturach dla rolników

Fot. flickr/Otwarte Klatki

Gościem programu „Polska na dzień dobry” był wiceminister rolnictwa Norbert Kaczmarczyk. W rozmowie poruszono kwestie zmian dla polskich rolników wprowadzanych w ramach Polskiego Ładu.

Omawiając kwestie zmian dla polskich rolników przewidzianych w ramach Polskiego Ładu, wiceminister szczególną wagę przywiązał do kwestii ubezpieczeń upraw rolnych.

- Powrót do ubezpieczeń wzajemnych sprawi, że rolnik będzie miał silne poczucie bezpieczeństwa - stwierdził Kaczmarczyk. Wiceminister wskazał na tzw. „efekt domina”. - Jeśli rolnik nie miał pieniędzy na ubezpieczenie, to ewentualny kryzys sprawi, że jego gospodarstwo łatwo może upaść - mówił. - Kolejne miliardy do kwoty ubezpieczenia sprawią, że „zażegnamy ten kryzys na samym początku i tego efektu domina nie będzie” - ocenił.

Odnosząc się do wpływu pandemii na przeprowadzane zmiany, Kaczmarczyk wskazał na „rzecz, z którą boryka się cała Europa i świat”, czyli utrudnienie z „łańcuchami dostaw”,  - W Polsce i tak są one na całkiem dobrym poziomie, ale nie możemy doprowadzić do sytuacji, w której będziemy szantażowani żywnościowo - zaznaczył wiceminister, mówiąc m.in. o „spadającym pogłowiu trzody chlewnej na świecie”. Jak mówił, „budujemy programy, które mają się temu przeciwstawić, chociażby program nazywany przez niektórych „Locha+”, czyli dodatki do utrzymania trzody chlewnej w hodowli”. - Takie rozwiązania sprawią, że „rolnicy w trudnym momencie zdecydują się utrzymać hodowlę” - ocenił. „Niestety lewicowa agenda europejska nie chce hodowli w Europie, my jednak zdecydowanie sprzeciwiamy się tym praktykom” - zapewnił.

- W związku ze zmianą systemu dopłat rolnik będzie mógł decydować, w którym kierunku pójdzie jego gospodarstwo. Z jednej strony mówimy o produkcji towarowej, a z drugiej o produkcji ekologicznej - to różnego rodzaju gałęzie w rolnictwie, nie da się tego określić w jednym momencie i podążać tylko jedną drogą, dlatego „to rolnik określi, bo z jednej strony mówimy o wysokich cenach nawozów, zerowej stawce VAT, mamy też uprawy takie jak soji, czyli białkowe, które wymagają dużej ilości nawozów, a jednocześnie pozwalają budować bezpieczeństwo białkowe w Polsce bez ew. importu soji genetycznie modyfikowanej z zagranicy” - mówił wiceminister.

„Będzie możliwość dofinansowania do pewnego rodzaju innowacji w gospodarce, chociażby do zadrzewień, roślin miododajnych” - mówił wiceminister. „Jeśli rolnik będzie komponował dopłatę na różnej strukturze na swojej glebie, to będzie mógł uzyskać dopłatę grubo powyżej średniej unijnej” - dodał.

Źródło: TV Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy